Całun turyński jednak prawdziwy?
Całun turyński, uznawany dotąd przez naukowców za średniowieczne fałszerstwo, może okazać sie oryginałem - twierdzi brytyjski historyk Ian Wilson, w wywiadzie Anny Gwozdowskiej dla dziennika "Polska". Najnowsze badania, których wyniki mają być ogłoszone w Wielką Niedzielę w telewizji BBC, potwierdzą jego zdaniem tę tezę.
21.03.2008 | aktual.: 21.03.2008 11:51
W 1988 r. badacze z laboratoriów w Oksfordzie, Zurychu i Tuscon w USA, na podstawie datowania metodą C14, uznali, że całun turyński to fałszerstwo dokonane w XIV w. Ian Wilson jest głęboko przekonany, że najnowsze badania zaprzeczą tym wynikom. Spodziewam się, że naukowcy przestaną trzymać się wersji z 1988 r. uważam, że tamte wyniki były niewłaściwe, bo naukowcy nie wzięli pod uwagę zanieczyszczenia płótna - twierdzi Wilson.
Brytyjski historyk napisał w w swojej książce "Krew i całun" , że próbkę do badania pobrano z rogu tkaniny, czyli najbardziej zanieczyszczonego miejsca całunu, bo właśnie za rogi wierni chwytali tkaninę, w czasach gdy ja pokazywano. To mogło skutecznie zniekształcić wyniki badań.
Badania są okryte wielka tajemnicą. Naukowcy nie mieli oficjalnego pozwolenia na przebadanie całunu, ale Wilson twierdzi, że ekipa prof. Christophera Ramseya z Oksfordu i telewizji BBB mogła uzyskać dostęp do płótna kilka tygodni temu, gdy go sfotografowano.(ls)
Zobacz także: Polska