Cała Rosja głosuje na Putina
Rosyjski prezydent Władimir Putin pobił kolejny rekord popularności przed zaplanowanymi na 14 marca wyborami prezydenckimi, w których jest on pewnym kandydatem do reelekcji.
Według badania Biura Analitycznego pod kierownictwem znanego socjologa Jurija Lewady, gdyby dziś odbywały się wybory, na Putina głosowałoby już w pierwszej turze 80% Rosjan. Dotychczas jego najwyższy wynik wynosił 75%.
Jak wynika z sondażu, dziewięcioro rywali obecnego gospodarza Kremla jest bez szans. Zaledwie 3% respondentów poparłoby lidera narodowo-lewicowego bloku Ojczyzna Siergieja Głazjewa, a po jednym procencie głosów otrzymaliby liberalna kandydatka Irina Chakamada, popierany przez komunistów Nikołaj Charitonow oraz biznesmeni Władimir Bryncałow i Anzori Aksientjew.
Pozostała czwórka kandydatów, w tym przewodniczący Rady Federacji Siergiej Mironow i wystawiony przez narodowo-populistyczną LDPR Władimira Żyrinowskiego Oleg Małyszkin, ma poparcie nieprzekraczające jednego procenta.
Sondaż nie pozostawia cienia nadziei przeciwnikom Putina, którzy liczyli na to, że w marcowych wyborach nie będzie 50-procentowej frekwencji i że - zgodnie z ordynacją - uznane zostaną one za nieważne.
Jak wynika z badania Lewady, chęć głosowania deklaruje 75% Rosjan. Biuro Analityczne wnioskuje jednak, że istnieje kilkupunktowa różnica między osobami deklarującymi chęć głosowania i tymi, które istotnie udają się w dniu wyborów do urn. Grupa Lewady prognozuje, że frekwencja wyniesie około 66%.
Badanie przeprowadzono w dniach 9-13 stycznia na reprezentatywnej grupie 1600 osób. Dopuszczalny margines błędu wynosi 3,4%.