"Bytom to przyszłe getto biedy i bezrobocia"
Senator SLD Jerzy Markowski wyraził obawę, czy wystarczy środków budżetowych na odprawy dla zwalnianych górników z likwidowanych kopalni. Szef górniczej "Solidarności" Henryk Nakonieczny ostrzegł zaś, że Bytom, gdzie mają zostać zlikwidowane dwie kopalnie, może stać się gettem biedy i bezrobocia.
27.08.2003 | aktual.: 27.08.2003 11:14
Według Jerzego Markowskiego, odpowiedzialnego za górnictwo za rządów poprzedniej koalicji SLD i PSL, polskie górnictwo w ciągu 12 lat zmniejszyło zatrudnienie o 300 tysięcy osób. Poziom wydobycia zmniejszył się o 100 milionów ton, zaś ilość kopalń o ponad 30- wyliczył Markowski w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
Senator dodał, że w ciągu ostatnich sześciu lat bezrobocie na Śląsku wzrosło o 220%. Oznacza to, że co dziewiąty bezrobotny Polak mieszka w tym regionie. Zadłużenie polskiego górnictwa wynosi dziś 22 miliardy złotych i jest to wartość półtorarocznej produkcji węgla.
Henryk Nakonieczny przywołał sytuację Bytomia, gdzie - w jego opinii - nie widać rozwiązania, które mogłoby w dłuższym okresie zmienić strategię rozwoju miasta. "W momencie, kiedy jest ponad 30% bezrobocia, likwidacja dwóch kopalń spowoduje, że będziemy mieli tam getto biedy i bezrobocia strukturalnego i wielopokoleniowego" - powiedział Nakonieczny.
W opinii szefa górniczej "Solidarności" to, co zapewnia Kompania Węglowa oraz rząd, jest przekłamane. Jak stwierdził Nakonieczny, nie ma środków na rozwiązania proponowane w ustawie o restrukturyzacji górnictwa, a dodatkowo - jego zdaniem - rozwiązania te są mniej korzystne niż w ustawie poprzedniej.
Strajk rozpoczął się w przeznaczonej do likwidacji kopalni "Centrum" w Bytomiu. Cała załoga nie podjęła tam pracy - poinformował Dominik Kolorz z Solidarności Kompanii Węglowej. Od wtorku od nocnej zmiany strajkują górnicy z Zakładu Górniczego Bytom II. Do likwidacji przeznaczone są także kopalnie „Polska – Wirek” w Rudzie Śląskiej i „Bolesław Śmiały” w Łaziskach.(iza)