"Były wszelkie oznaki". Ukraina wiedziała wcześniej o ataku?
Jeden z ukraińskich generałów przyznał, że Kijów już kilka miesięcy przed pełnoskalowym atakiem Rosji przygotowywał się do wojny. - Były wszelkie oznaki wskazujące na to, że przeciwnik nadejdzie nie tylko z terytorium samozwańczych republik, ale również bezpośrednio z Rosji - powiedział gen. Ołeksandr Pawluk.
Generał Ołeksandr Pawluk, dowódca Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy, w rozmowie z Radiem Swoboda wyjawił, że ukraińskie siły zbrojne przez ostatnie pięć miesięcy intensywnie przygotowywały się do pełnoskalowego konfliktu z Rosją na wschodzie kraju.
"Bardzo duże prawdopodobieństwo"
Pawluk, który dwa lata temu dowodził ukraińskimi siłami w Donbasie, podkreślił, że już na jesieni 2021 roku, na podstawie przeprowadzonych analiz i ocen sytuacji, doszli do wniosku, że istnieje "bardzo duże prawdopodobieństwo wojny na pełną skalę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jasna deklaracja Zełenskiego w Polsce? "Sprawa nie będzie przemilczana"
Generał przyznał, że choć trudno było dokładnie przewidzieć skalę potencjalnego konfliktu, to "oczywiste było, że obejmie przynajmniej terytorium obwodu ługańskiego i donieckiego".
"Były wszelkie oznaki"
Pawluk zauważył, że "były wszelkie oznaki" wskazujące na to, że przeciwnik nadejdzie nie tylko z terytorium samozwańczych Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej, ale również bezpośrednio z Rosji.
Generał dodał, że w obliczu tych przewidywań, ukraińskie wojska podjęły jesienią zdecydowane działania, aby stawić czoła potencjalnemu agresorowi i zadać mu jak największe straty. Pawluk poinformował, że siły zbrojne Ukrainy przez pięć miesięcy intensywnie przygotowywały się do pełnowymiarowej agresji.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski