Były wiceminister wśród zatrzymanych przez CBŚ
Trzech współwłaścicieli firmy giełdowej, którzy oszukiwali klientów zatrzymało CBŚ - poinformował Krzysztof Hajdas z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji. Jeden z zatrzymanych to Andrzej K. - były Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Łączności i Wiceprezes Państwowej Agencji Radiokomunikacyjnej za rządu Józefa Oleksego. Pozostali zatrzymani to Maciej S. i Emil D.
Straty spowodowane przez biznesmenów mogły wynieść nawet 500 mln zł. Jak poinformował Hajdas, działalność spółki polegała na inwestowaniu pieniędzy klientów m.in. na giełdzie. Poszkodowanych mogło zostać nawet 100 osób - w tym politycy.
Policja poinformowała, że firma, którą prowadzili zatrzymani mężczyźni inwestowała pieniądze klientów na giełdzie. Gdy inwestycje przestały przynosić zyski, właściciele firmy zdefraudowali pieniądze. Oszukano w ten sposób ponad sto osób.
Jak wynika z ustaleń policjantów, firma prowadzona przez 55-letniego Macieja S., 54-letniego Andrzeja K. i 30-letniego Emil D. wyszukiwała swych klientów w tzw. środowisku VIP-owskim. Klientom oferowano w krótkim czasie duże zyski z zainwestowanych pieniędzy. Ci z kolei ściągali do firmy kolejnych klientów.
Według ustaleń policjantów, w firmie prowadzono podwójną księgowość, na podstawie której klienci otrzymywali fałszywe dane dotyczące zysków firmy. Prawdziwe dane wpisywano za to do dokumentacji księgowej, której nie pokazywano klientom. W ten sposób wyprowadzano ich pieniądze i oszukano ponad 100 osób. Kwota, którą stracili przekracza pół miliarda złotych.
Podczas przeszukania w domach zatrzymanych policjanci zabezpieczyli mienie ruchome i nieruchome o wartości ok. 6 milionów złotych. Ponadto ustalono, że w ostatnim czasie właściciele firmy wyprowadzili z niej blisko 40 mln zł, które ulokowali na zagranicznych kontach. Zatrzymanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Kancelaria adwokacka reprezentująca część klientów spółki finansowej, której trzech współwłaścicieli podejrzewanych o oszustwa zatrzymało CBŚ, zamierza w piątek wystąpić do prokuratury z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa.
Zgłosiło się do nas dotąd kilkadziesiąt osób, pierwsze - dwa dni temu. Zależy nam na tym, by prokuratura podjęła w tej sprawie jak najszybciej działania i jeśli są jeszcze jakieś środki, dokonała zabezpieczeń - powiedziała wspólnik kancelarii Pociej, Dubois i Wspólnicy, radca prawny Elżbieta Kosińska-Kozak. Dodała, że jeszcze nie zapadła decyzja, do której warszawskiej prokuratury zostanie skierowane zawiadomienie.
Mecenas zaznaczyła też, że z informacji przekazywanych przez byłych klientów spółki wynika, że jeszcze dwa tygodnie temu firma wypłacała im duże kwoty pieniędzy. Tydzień temu niektóre osoby też otrzymywały mniejsze wypłaty, ale dwa dni temu pracownicy spółki informowali ich już, ze wypłat nie będzie. Wtedy zaczęli się do nas zgłaszać - dodała. Podkreśliła też, że kancelaria w żaden sposób nie inicjowała działań policji w tej sprawie.