Były świadek koronny „Sproket” oskarżony o popełnienie 22 przestępstw
Były świadek koronny Roman O. ps. Sproket usłyszał zarzuty. Oskarża się go o popełnienie 22 przestępstw w latach 1999-2006 - podaje portal tvp.info.
Gangster został oskarżony przez śledczych mazowieckich „pezetów” o dokonanie 22 spośród 150 przestępstw, do których przyznał się, kiedy ubiegał się o status świadka koronnego.
– Chodzi o zdarzenia z lat 1999-2006, głównie napady i rozboje z użyciem broni lub innego niebezpiecznego narzędzia. Części przestępstw dopuścił się działając w tzw. grupie pruszkowskiej, a części podczas współpracy z Moniką B. ps. Słowikowa, byłą żoną członka zarządu mafii pruszkowskiej Andrzeja Z. ps. Słowik – powiedział tvp.info jeden ze śledczych.
Dodał też, że w tamtym czasie Roman O. miał wykorzystywać swoje dobre kontakty z tzw. silnorękimi i przestępczym półświatkiem. Śledczy poinformowali z kolei, że „Sproket” był łącznikiem między gangsterami i Moniką B. przy wymuszeniach haraczy. Dzięki niemu też przestępcy korzystali z fikcyjnej dokumentacji lekarskiej.
Akt oskarżenia przeciwko Romanowi O. trafił do sądu w piątek. Został skierowany przez śledczych mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Przypomnijmy, że „Sproket” został zatrzymany i skazany na osiem lat więzienia. Jednak później zdecydował się opowiedzieć śledczym o przestępstwach. Dzięki temu, pięć lat po wyroku, w 2012 roku, został świadkiem koronnym. Jego zeznania doprowadziły do postawienia przed sądem kilkudziesięciu gangsterów tzw. starego i nowego „Pruszkowa”, w tym „Słowikową”. Prokuratura tym samym postanowiła zawiesić śledztwo w sprawie ponad 150 przestępstw, jakich miał się dopuścić Roman O.
Status świadka koronnego "Sproket" stracił jednak w styczniu 2015 roku. Wnioskowała o to Prokuratura Apelacyjna, ponieważ Roman O. w kilku sprawach odmówił składania zeznań. Mówił też, że Zarząd Ochrony Świadka Koronnego CBŚ ukrywa informacje o świadku koronnym Jarosławie Sokołowskim ps. Masa., który wcześniej podlegał Romanowi O. To miało zaważyć na jego dalszej współpracy z prokuraturą i wymiarem sprawiedliwości.
Na początku 2014 roku odmówił wyjazdu na jedną z rozpraw, unikał również zeznawania w procesach. Zmienił jednak postawę, kiedy przestał być świadkiem koronnym.
Śledczy twierdzą, że choć Romanowi O. grozi do 15 lat więzienia, możliwe jest nadzwyczajne złagodzenie kary. Oskarżono go przede wszystkim o przestępstwa, na które prokuratura, jak sama zaznacza, miała inne dowody niż tylko słowa „Sproketa”.