Były SS‑man “niczego nie żałuje”. Głośno neguje Holokaust. Właśnie usłyszał zarzuty
W środę 96-letni były SS-man usłyszał liczne zarzuty w Dolnej Saksonii. Prokuratura z Hildesheim oskarża Niemca m.in. o negowanie Holokaustu, mowę nienawiści oraz brak szacunku do zmarłych.
24.07.2019 | aktual.: 25.07.2019 09:38
Pochodzący z miejscowości Nordstemmen w północnych Niemczech, 96-letni Karl M. działał w dywizji pancernej SS Hitlerjugend. W 1944 roku był jednym z Niemców biorących udział w masakrze cywilów w francuskiej miejscowości Ascq. Z rąk SS-manów zginęło wówczas 86 osób. Najmłodsze ofiary miały 15 lat, najstarsze 75 lat - informuje Polsat News.
"Z tymi milionami to byłbym ostrożny"
W 2018 roku, Karl M. udzielił kontrowersyjnej wypowiedzi w telewizyjnym programie “Panorama” należącym do publicznego wydawcy ARD. Powiedział wówczas, że mord w Ascq odbył się z winy Francuzów.
Zdaniem byłego SS-mana, masakra na cywilach była odpowiedzią na akcję dywersyjną francuskiego ruchu oporu na linii kolejowej. Mężczyzna przekonywał dziennikarza, że nikt wówczas nie zginął
- Niczego nie żałuję - powiedział Karl M. W trakcie masakry, 21-letni wówczas Niemiec miał wyciągać Francuzów z domu. Nie strzelał do nich, tylko patrzył - jak twierdzi były SS-man.
- Z tymi milionami to byłbym ostrożny. Przecież tyle to ich w ogóle u nas nie było - mówił w programie “Panoramie”, gdzie negował mord 6 mln Żydów w trakcie Holokaustu.
SS-man był już raz sądzony
W akcie oskarżenia prokuratury nie pojawiają się zarzuty o udział w masakrze w Ascq. W 1949, francuski sąd skazał już bowiem Karla M. zaocznie na karę śmierci. Dwukrotnie sądzony za ten sam czyn zatem być nie może - twierdzi prokuratura z Hildesheim Dolnej Saksonii.
Decyzja czy dojdzie do procesu byłego SS-mana leży teraz w rękach sądu w Hildesheim. Jeśli tak się stanie, 12 osób obiecało przyjazd z Francji w roli oskarżycieli posiłkowych.
Źródło: Polsat News