Były senator, Henryk Stokłosa skazany za korumpowanie urzędników
Na karę ośmiu lat pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Poznaniu byłego senatora Henryka Stokłosę. Ma on też zapłacić 600 tys. zł grzywny. Decyzją sądu trafił do aresztu. Stokłosa był oskarżony m.in. o korumpowanie urzędników Ministerstwa Finansów.
28.02.2013 | aktual.: 28.02.2013 15:44
Stokłosa, który posiada m.in. firmy przetwórstwa rolno-spożywczego, został oskarżony o to, że w latach 1989-2005 uzyskiwał nienależne wielomilionowe umorzenia podatkowe dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów (mają już oddzielny proces), a także z sędzią sądu administracyjnego z Poznania.
Proces byłego senatora zaczął się w kwietniu 2009 r. Na ławie oskarżonych zasiadła też księgowa Stokłosy Elżbieta N., która miała pomagać mu w korupcji i w wyłudzeniu funduszy europejskich, oraz sędzia sądu administracyjnego, który wziął od Stokłosy 40 tys. zł łapówki.
- Sąd uznał winę oskarżonych za bezsporną i dał wiarę świadkowi Marianowi J., który, będąc doradca finansowym Stokłosy, dokładnie opisał, jak doszło do przestępstw korupcyjnych - powiedziała uzasadniając wyrok sędzia Alina Siatecka.
Według sądu Marian J. był wiarygodnym świadkiem, gdyż zeznając, sam się obciążał, za co został skazany na 500 zł grzywny przez Sąd Rejonowy w Chodzieży.
Stokłosa miał dawać urzędnikom łapówki w postaci alkoholu i wędlin wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych oraz gotówkę w wysokości od 10 tys. do 100 tys. zł - w zależności od kwoty umorzeń podatkowych, które otrzymywał. Łapówki od Stokłosy otrzymywali wysocy rangą urzędnicy Ministerstwa Finansów - Sławomir M. (b. szef departamentu podatków bezpośrednich) oraz Andrzej Ż. (też był dyrektorem tego departamentu). Łącznie dostali prawie 150 tys. zł łapówek i korzyści majątkowych.
W zamian za łapówki podejmowali korzystne dla Stokłosy decyzje podatkowe; Skarb Państwa miał stracić na tych decyzjach 14,6 mln zł. Przy wydawaniu wyroku dotyczącego korupcji sąd nie mógł orzec o przepadku łapówek na rzecz Skarbu Państwa, ponieważ w momencie popełnienia przestępstwa w kodeksie karnym nie było stosownych przepisów. Wprowadzono je dopiero później.
Stokłosa został także skazany za bezprawne więzienie i bicie swoich pracowników z zakładu utylizacji odpadów poubojowych Farmutil, którzy mieli go okradać, a także wyłudzenia pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej oraz utrudnianie pracy policji w sprawie postępowania dotyczącego zatrucia środowiska naturalnego.
Sąd uniewinnił Stokłosę od zarzutów narażenia na zatrucie środowiska naturalnego i sfałszowania oświadczenia o biernym prawie wyborczym przed wyborami do rad gminy w 2006 roku.
Obrona zapowiedziała apelację od wyroku.
- Osiem lat to jest wyrok, jaki się wymierza w sprawach o zabójstwo, a tu jest sprawa o charakterze łapówkarskim za czyny, które miały miejsce kilkanaście lat temu. Kara jest bardzo wysoka, będziemy składali odwołanie i będziemy się domagać uniewinnienia od wszystkich zarzutów - powiedział obrońca Stokłosy Andrzej Zwierzyński.
Była księgowa Stokłosy Elżbieta N. została skazana na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, a sędzia sądu administracyjnego - na półtora roku więzienia i grzywnę w wysokości 50 tys. zł. Wyroki nie są prawomocne.
Ze względu na zabezpieczenie dalszego przebiegu sprawy, wysoki wyrok oraz ryzyko ewentualnej ucieczki skazanego, sąd postanowił aresztować Stokłosę na sześć miesięcy.
Henryk Stokłosa w 1980 r. założył rzemieślniczą firmę utylizacji odpadów rolno-hodowlanych Farmutil, dzięki której dorobił się znacznego majątku. Zespół firm Stokłosy obejmuje przetwórnie przemysłu rolno-spożywczego, a także lokalną prasę i radio oraz sieci handlowe.
W 1989 roku Henryk Stokłosa uzyskał mandat senatora z najlepszym wynikiem w okręgu, w byłym województwie pilskim. W senacie pierwszej kadencji był jedynym senatorem, którego nie poparła Solidarność. Następnie startował z powodzeniem w wyborach w 1991, 1993, 1997 i 2001 roku. Ponownie został senatorem w wyborach uzupełniających do senatu w 2011 roku, po skończeniu kadencji już się nie ubiegał o kolejny mandat.