Były radny ze Starachowic pobity w areszcie, lekarz zawieszony
Dyrektor Aresztu Śledczego w Kielcach zawiesił
w czynnościach służbowych lekarza, który miał pobić aresztowanego
byłego wiceprzewodniczącego rady powiatu starachowickiego Marka
B., oskarżonego w toczącym się w Starachowicach procesie - podała
służba więzienna.
07.10.2003 | aktual.: 07.10.2003 13:19
"B. zarzuca więziennemu lekarzowi, że gdy w piątek zgłosił się do niego z prośbą o zaordynowanie na weekend środka przeciwbólowego, mogącego załagodzić nawracające dolegliwości nerkowe, ten - prawdopodobnie podejrzewając symulowanie choroby - zareagował agresją słowną, a następnie fizyczną, szarpiąc pacjenta za poły dresu" - poinformował rzecznik Okręgowej Służby Więziennej w Krakowie mjr Zygmunt Lizak.
Więzienny lekarz jest psychiatrą z 10-letnim stażem - ujawniła rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej kpt. Luiza Sałapa
"Z dotychczasowych ustaleń wiemy, że lekarz, Piotr W., coraz bardziej się denerwował, aż w końcu chwycił Marka B. za dres i uniósł w górę, być może też nim potrząsnął. Lekarz puścił go, kiedy do gabinetu weszli oczekujący na zewnątrz strażnicy" - relacjonowała Sałapa. Zaznaczyła, że sam Marek B. nie twierdzi, że został pobity, a jedynie, że użyto wobec niego przemocy.
Według rzecznika służby więziennej, niezależnie od wszczętego wobec lekarza postępowania dyscyplinarnego, dyrekcja kieleckiego aresztu skierowała w tej sprawie doniesienie do prokuratury i Komisji Etyki Lekarskiej. Na miejscu bada też sprawę komisja Okręgowej Służby Więziennej z Krakowa.
Marek B. jest oskarżony o wyłudzenie odszkodowania i łapówkarstwo. Z kolei były starosta starachowicki Mieczysław S. odpowiada za usiłowanie wyłudzenia odszkodowania za rzekomo skradzione auto. Byłym samorządowcom grozi kara do ośmiu lat więzienia. Obaj zostali z kilkunastoma innymi osobami zatrzymani w marcu przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego. Według prokuratury, działali wspólnie i w zmowie z przywódcą miejscowej grupy przestępczej Leszkiem S.
W związku z tą sprawą toczy się śledztwo w sprawie "przecieku" w aferze starachowickiej, którym objęci są posłowie Andrzej Jagiełło i Henryk Długosz. W związku z tą sprawą do dymisji podał się wiceszef MSWiA Zbigniew Sobotka. Zapowiedział, że zrzeknie się immunitetu poselskiego, ale najpierw przedstawi swoje stanowisko Sejmowi w tej sprawie.