Były prezydent USA, ojciec obecnego prezydenta George Bush i jego żona Barbara byli wśród pasażerów, którzy utknęli na lotnisku w Milwaukee. W związku z wtorkowymi zamachami w USA wstrzymano ruch lotniczy w tym kraju.
Para spędziła noc w hotelu, a następnie pozowała do zdjęć i rozdawała autografy przed znajdującym się po drugiej stronie ulicy ośrodkiem golfowym Brookfield Hills, powiedział jego pracownik Charles Cronk.
Państwo Bush opuścili Milwaukee w środę rano. (sm)