Były prezes PZU Życie Grzegorz W. znowu stanie przed sądem
Grzegorz W., były prezes PZU Życie, został oskarżony o wyprowadzenie pieniędzy z tej firmy. Warszawska prokuratura nadal prowadzi główne śledztwo wobec W. za działanie na szkodę PZU Życie, za co miał on głośny proces, a sprawa wróciła do prokuratury.
We wtorek Zbigniew Jaskólski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, powiedział PAP, że akt oskarżenia przeciwko W. skierowano do sądu w ostatni piątek. W. i inni byli pracownicy PZU Życie zostali w nim oskarżeni o wyprowadzenie pieniędzy z firmy i inwestowanie ich w inne przedsięwzięcia, m.in. w stadninę koni Grzegorza W.
Jeden z wątków sprawy działania przez W. na szkodę PZU Życie prokuratura umorzyła w końcu lutego br. Toczy się zaś główne śledztwo wobec niego.
Prokuratura nie podała żadnych szczegółów całej sprawy.
W. skończył medycynę, ale nigdy nie praktykował. Był maklerem giełdowym z licencją nr 2. Od 1998 do 2001 r. był prezesem PZU Życie SA oraz członkiem zarządu PZU.
Był prezesem PZU Życie, gdy w listopadzie 1999 r. podpisywano umowę prywatyzacyjną PZU z Eureko i BIG Bankiem Gdańskim. Został odwołany ze stanowiska prezesa PZU Życie w kwietniu 2001 r. przez ówczesną minister skarbu Aldonę Kamelę-Sowińską.
17 lipca 2001 r. został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze, a prokuratura oskarżyła go o narażenie PZU Życie na straty. Sąd aresztował go. W sumie spędził w areszcie prawie trzy lata.
Akt oskarżenia przeciw W. trafił do sądu w 2002 r. Oskarżono go m.in. o działanie na szkodę spółki, straty w wysokości 173,5 mln zł oraz o fałszowanie dokumentów. Oskarżenie objęło w sumie 10 osób. Proces ruszył pod koniec maja 2003 r.
W marcu 2004 roku sąd zdecydował, że W. może wyjść z aresztu za kaucją 2 mln zł, którą wpłaciła rodzina, i 19 kwietnia 2004 r. był wolny.
26 maja 2004 r. sąd zdecydował o zwrocie sprawy prokuraturze. Przed sądem podważono opinię biegłej, która zawyżyła wysokość strat, jakie przypisano W. Biegła miała proces za nierzetelną opinię, w którego toku zmarła.
Według prasy W. w śledztwie ujawniał organom ścigania szczegóły swych operacji oraz podał, kto korzystał z pieniędzy PZU Życie. Miał obciążać m.in. polityków ówczesnej Akcji Wyborczej Solidarność, jak i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Sprawa PZU była omawiana w 2005 r. przez sejmową komisję śledczą ds. prawidłowości prywatyzacji PZU. Wtedy W. mówił m.in. o tzw. klubie Krakowskiego Przedmieścia - związanym z Pałacem Prezydenckim ośrodku wpływającym na gospodarkę i prywatyzacje w Polsce.