Były minister obrony USA krytykuje cięcia w armii Wielkiej Brytanii
Poważne ograniczenie liczebności wojsk spowoduje, że Wielka Brytania przestanie być strategicznym partnerem wojskowym Stanów Zjednoczonych - ostrzegł w wywiadzie dla radia BBC były minister obrony Stanów Zjednoczonych Robert Gates.
16.01.2014 | aktual.: 16.01.2014 13:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wielka Brytania jest na czwartym miejscu na świecie pod względem wydatków na utrzymanie armii i zbrojenia - od Londynu więcej pieniędzy przeznaczają na ten cel tylko Stany Zjednoczone, Chiny i Rosja. Jednak w ciągu najbliższych lat brytyjskie siły lądowe zostaną zredukowane o 20 tysięcy żołnierzy, marynarka wojenna o sześć tysięcy, a lotnictwo o pięć tysięcy.
Gates, który był ministrem obrony w administracji George'a W. Busha i Baracka Obamy podkreślił, że cięcia w znaczący sposób ograniczą możliwość reagowania na zagrożenia i angażowania się Wielkiej Brytanii w działania zbrojne na świecie. W związku z tym Londyn nie będzie już uznawany za pełnowartościowego partnera Stanów Zjednoczonych.
- W związku ze znacznymi ograniczeniami w wydatkach na zbrojenia w Wielkiej Brytanii, okazuje się, że nie będzie ona miała pełnego spektrum możliwości działania, przez co przestanie być pełnowartościowym partnerem, jakim była w przeszłości - powiedział Gates w rozmowie z radiem BBC.
W podobnym tonie wypowiadają się brytyjscy generałowie, którzy ostrzegają rząd w Londynie przed ograniczeniami kadrowymi w armii.
Tymczasem brytyjskie ministerstwo obrony broni decyzji rządu, podkreślając, że kraj dysponuje nadal "najlepiej wyszkolonymi i wyposażonymi siłami zbrojnymi, poza USA". Jednocześnie w oświadczeniu podkreśla, że w ciągu najbliższych 10 lat planuje "wydać 160 miliardów funtów na sprzęt wojskowy, aby podtrzymać znaczące możliwości oddziaływania na skalę globalną, łącznie z utrzymaniem dużych sił marynarki wojennej w rejonie Zatoki Perskiej".
Resort obrony przypomniał, że na ukończeniu jest budowa nowego lotniskowca, który będzie największym okrętem w historii brytyjskiej marynarki. Trwają też prace nad wprowadzeniem do służby nowych niszczycieli, fregat i siedmiu okrętów podwodnych.
W 2010 roku w szeregach sił lądowych Wielkiej Brytanii służyło ponad 100 tysięcy żołnierzy i prawie 25 tysięcy rezerwistów, w marynarce 35 tysięcy osób i ponad dwa i pół tysiąca rezerwistów, a w lotnictwie ponad 40 tysięcy żołnierzy i ponad 1300 rezerwistów.
Zgodnie z planami rządu w Londynie do 2020 roku siły te mają być ograniczone - w wojskach lądowych ma odbywać służbę 82 tysiące żołnierzy i 30 tysięcy rezerwistów, w marynarce 30 tysięcy osób i ponad trzy tysiące rezerwistów, a w lotnictwie 35 tysięcy żołnierzy i prawie dwa tysiące rezerwistów.