Były kandydat na prezydenta głoduje w więzieniu
Były kandydat na prezydenta Białorusi Aleksander Kazulin rozpoczął bezterminową głodówkę protestacyjną w więzieniu, gdzie odbywa karę 5,5 roku pozbawienia wolności za poprowadzenie opozycyjnej demonstracji po marcowych wyborach prezydenckich.
20.10.2006 | aktual.: 20.10.2006 20:27
51-letni lider socjaldemokratów chce zwrócić uwagę wspólnoty międzynarodowej na nielegalność sprawowania władzy przez prezydenta Aleksandera Łukaszenkę.
W geście solidarności z nim głodówkę ogłosił też były deputowany Siarhiej Skrabiec, odsiadujący wyrok 2,5 roku więzienia w tej samej kolonii karnej pod Witebskiem.
Administracja więzienia potwierdziła w piątek, że Kazulin przekazał oficjalne oświadczenie o rozpoczęciu protestu. Żona byłego rektora uniwersytetu mińskiego Irina Kazulina powiedziała dziennikarzom, że jej mąż otrzymał zapewnienie, iż nie będzie karmiony przymusowo, chyba że straci przytomność.
Zapowiadając głodówkę, opozycyjny polityk zastrzegał, że protest ma wyłącznie polityczny charakter. Warunkiem jego zakończenia jest m.in. oddanie władzy przez Łukaszenkę i rozpisanie nowych wyborów.
Kazulin podkreśla, że Łukaszenka nie miał prawa kandydować na trzecią kadencję prezydencką w marcowych wyborach. Podobnie jak cała białoruska opozycja lider socjaldemokratów nie uznaje wyniku referendum z 2004 roku, które zniosło ograniczenie, iż jedna osoba może tylko przez dwie kadencje sprawować urząd prezydenta państwa.
Ponieważ druga kadencja Łukaszenki upłynęła 21 września, Kazulin domaga się, by zgodnie z konstytucją przekazał on władzę premierowi Siarhiejowi Sidorskiemu. Żąda też rozpisania nowych wyborów.
Znany z energicznych działań polityk, często powołujący się na swą służbę w piechocie morskiej, zapowiadał, że jest zdecydowany na wszystko. Według żony, jego celem jest postawienie sprawy Białorusi w ONZ.
Lider socjaldemokratów został aresztowany 25 marca podczas pokojowego marszu zwolenników opozycji w Mińsku, rozpędzonego przez milicję. Podczas procesu w lipcu Kazulin został skazany za zorganizowanie demonstracji i chuligaństwo.
Opozycja i obrońcy praw człowieka na Białorusi podkreślają, że proces miał podłoże polityczne. Uwolnienia byłego kandydata na prezydenta i wszystkich więźniów politycznych na Białorusi domagają się Unia Europejska i Stany Zjednoczone.
W piątek obrona Kazulina złożyła odwołanie od wyroku w Sądzie Najwyższym.
Niezależni obserwatorzy wątpią, by głodówka Kazulina spotkała się z poważnym odzewem na Białorusi. Jak wynika z przeprowadzonego w sierpniu niezależnego sondażu, zaledwie 55,5% Białorusinów wie, że Kazulin został skazany. Co ciekawe, o tak głośnej sprawie nie słyszała jedna trzecia opozycyjnego elektoratu.
36% tych, którzy wiedzą o wyroku, uważa go za sprawiedliwy, 39% - za niezasłużony. Wśród zwolenników Łukaszenki odsetek osób popierających wyrok przekracza 70%.
42-letni Skrabiec, były deputowany i założyciel grupy parlamentarnej "Respublika", który zamierzał kandydować w marcowych wyborach prezydenckich, został skazany w lutym za wyłudzenie kredytu. Obrońcy praw człowieka uznali jego proces za umotywowany politycznie. Skrabiec prowadził już kilka głodówek w proteście przeciwko oskarżeniom; jedna z nich trwała 40 dni.
Bożena Kuzawińska