PolskaByły dyrektor Teatru Wielkiego przed sądem

Były dyrektor Teatru Wielkiego przed sądem

Były dyrektor Teatru Wielkiego w Łodzi Marcin K., którego prokuratura oskarżyła o wyłudzenie na szkodę opery 850
tys. zł., stanął w Łodzi przed sądem. Grozi mu kara
do 10 lat pozbawienia wolności.

06.12.2004 | aktual.: 06.12.2004 18:07

W sumie w sprawę wyłudzeń z Teatru Wielkiego oskarżonych zostało siedem osób. Najpoważniejsze jednak zarzuty sformułowane zostały w stosunku do czterech oskarżonych - oprócz byłego dyrektora opery Marcina K. także wobec biznesmena i b. szefa łódzkiego ośrodka TVP Tomasza F., pełnomocnika zagranicznej spółki Ryszarda W. oraz mieszkańca Warszawy Jacka K.

Podobnie jak K. są oni oskarżeni o wyłudzenia 850 tys. zł na szkodę teatru na podstawie sfałszowanych faktur.

Marcin K. oraz Tomasz F. są również oskarżeni o wyłudzenie na szkodę teatru 30 tys. zł za ścieżki dźwiękowe do filmów dokumentalnych, które nigdy nie powstały, a były szef teatru - dodatkowo o przywłaszczenie 167 tys. zł nienależnych zaliczek.

Ponadto były dyrektor opery został oskarżony o to, że w grudniu 2002 roku przerobił dokument w postaci umowy pomiędzy jedną z firm a teatrem w ten sposób, że wymienił pierwszą stronę tej umowy na inną zawierającą istotną różnicę w treści. Następnie posłużył się tak przerobionym dokumentem jako autentycznym.

Pod koniec października sąd wydał w sprawie wyłudzeń w łódzkiej operze pierwsze wyroki. Skazał Ryszarda W., który dobrowolnie poddał się karze, na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Wniosek o dobrowolne poddanie się karze złożyła też wówczas b. księgowa teatru Mirosława W., oskarżona o poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Sąd skazał ją na 1,5 tys. zł grzywny w zawieszeniu na dwa lata.

Na ławie oskarżonych zasiadła pozostała piątka.

Według prokuratury, do przestępstwa doszło jesienią 2001 r. Jak ustalono, między teatrem a spółką należącą do Ryszarda W. podpisano fikcyjną umowę na świadczenie usług impresaryjnych. Na podstawie umowy wystawione zostały co najmniej cztery fikcyjne faktury łącznie opiewające na kwotę 850 tys. zł. Pomagać im mieli w tym dwaj pozostali mężczyźni - Jacek K. i Tomasz F.

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Teatrze Wielkim wszczęto w lutym ubiegłego roku po doniesieniu Urzędu Kontroli Skarbowej. Dotyczyło ono m.in. sposobu gospodarowania mieniem placówki i posługiwania się dokumentami zawierającymi poświadczenie nieprawdy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)