Były dyrektor FOZZ dobrowolnie poddał się karze
Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do wniosku Grzegorza Żemka, b. dyrektora Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, o dobrowolne poddanie się karze w wyłączonym wątku sprawy FOZZ. Za wyłudzenie 1,2 mln zł z Funduszu orzeczono karę 2 lat w zawieszeniu na 5 lat i 200 zł
grzywny oraz obciążenie kosztami sądowymi w wysokości 200 zł.
Sąd przyjął, że to Żemek stał za wystawieniem w kwietniu 1991 r. przez Centralę "Impexmetal" czeku opiewającego na 1,2 mln zł dla Łódzkiego Banku Rozwoju. Na czeku napisano "dla Cliff sc", co doprowadziło do tego, że bank wypłacił te pieniądze właścicielom spółki Cliff - Januszowi Pineiro (biznesmenowi powiązanemu ze służbami specjalnymi)
i Jerzemu Klembie (b. oficerowi wywiadu PRL), którzy "przewijali się" w aferze FOZZ.
Za to samo wyłudzenie proces czeka szefów spółki Cliff: Pineirę i Klembę; od dwóch tygodni akt oskarżenia przeciwko nim jest w sądzie - terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie wyznaczono.
Jak podała w zeszłym tygodniu "Gazeta Wyborcza", 1,2 mln zł plus odsetki Impexmetal odzyskał wyrokiem sądu cywilnego z 2001 r. od BIG Banku Gdańskiego.
Pineiro i Klemba wystąpili w filmie TVP z 2001 r. "Dramat w trzech aktach" i twierdzili w nim, że na początku lat 90. przekazywali pieniądze z FOZZ działaczom Porozumienia Centrum. Powtórzyli to potem w śledztwie. Twierdzili, że połowę z zapisanej na ich spółkę kwoty dostać miało PC. Liderów tego ugrupowania, braci Jarosława i Lecha Kaczyńskich, po wytoczonym przez nich procesie o zniesławienie przeproszono na antenie TVP.
Żemek odpowiadał: Przekazanie pieniędzy na Cliff nastąpiło na zlecenie Wojskowych Służb Informacyjnych, których byłem i jestem współpracownikiem. Zapowiadał nawet, że ujawni szczegóły po zwolnieniu go z tajemnicy, ale w zeszłym tygodniu zmienił stanowisko - złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Sąd rozpatrzył ten wniosek w poniedziałek na niejawnym posiedzeniu i się do niego przychylił.
Za wyprowadzenie z FOZZ 1,2 mln zł (12 starych miliardów) Żemkowi groziła kara do 10 lat więzienia. On sam zaproponował karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Taką też karę mu wymierzono, doliczając do tego 200 zł grzywny i kolejne 200 zł kosztów sądowych.
Główny proces w sprawie afery FOZZ, gdzie Żemek i inne osoby są oskarżone m.in. o zagarnięcie i rozdysponowanie niezgodnie z przeznaczeniem 354 mln zł dobiega końca. Sąd czekał do poniedziałku na opinię biegłych w tej sprawie. W sekretariacie Sądu Okręgowego w Warszawie PAP dowiedziała się, że opinia biegłych wpłynęła po godzinie 15.00. Jej brak mógł spowodować przedawnienie głównych zarzutów stawianych oskarżonym.
Pierwsza opinia powstała na początku lat 90. W marcu tego roku sąd nakazał biegłym raz jeszcze zapoznać się z aktami sprawy oraz nowymi dowodami i wykonać opinię uzupełniającą. Sąd już cztery razy wyznaczał terminy wykonania ekspertyzy.
Biegli do tej pory nie wykonywali jednak poleceń sądu. Prowadzący proces sędzia Andrzej Kryże stwierdził więc na ostatniej rozprawie, że jeżeli biegli nie przedstawią opinii do 18 października, to sąd nie zawaha się zastosować wobec nich kar, z aresztem włącznie. Możliwy był też wniosek do Ministra Sprawiedliwości o złożenie w imieniu skarbu państwa pozwu cywilnego przeciwko biegłym z żądaniem zwrotu wypłaconego im dotąd wynagrodzenia w wysokości ponad 1,2 mln zł.