Były bankowiec: żyłem z oszukiwania ludzi
Liczyły się tylko pieniądze. Robiłem wszystko, żeby zdobyć jak najwięcej. Żyłem z oszukiwania ludzi- mówi w rozmowie z "Faktem" 37-letni mężczyzna, który pracował w największych polskich bankach.
31.12.2013 | aktual.: 31.12.2013 10:24
W rozmowie z dziennikiem były pracownik powiedział, że "najwięcej można zarobić na kartach kredytowych, jednak nie jest łatwo jest namówić na nie ludzi". - Kłamałem, że karta kredytowa jest obowiązkowa przy założeniu konta w banku - powiedział mężczyzna.
Zdradził, że wmawiał również swoim klientom, że karty kredytowe to zwykłe karty płatnicze. Mężczyzna mówi, że oszukiwał też na ubezpieczeniach kredytów. Twierdzi, że zdarzyło mu się wcisnąć emerytowi ubezpieczenie od utraty pracy. - Aż trudno uwierzyć, jak ludzie potrafią być naiwni - dodał.
Były bankowiec namawiał ludzi na inwestowanie w fundusze wysokiego ryzyka, a zapewniał, że są to zwykłe, bezpieczne lokaty. Mężczyzna miał też celowo nie podawać klientom dodatkowych informacji o dodatkowych opłatach i prowizjach bankowych, wykorzystując to, że nie czytają umów.
Źródło: "Fakt"