Były ambasador przy ONZ oskarżony o "płatną protekcję"
Były ambasador Francji przy ONZ
Jean-Bernard Merimee został oskarżony o "płatną protekcję"
w ramach śledztwa w sprawie malwersacji finansowych, związanych z
programem "ropa za żywność" w Iraku za czasów Saddama Husajna -
poinformowały źródła sądowe.
Sędzia śledczy Philippe Courroye oskarżył 68-letniego Merimee o "płatną protekcję" i "czynną korupcję z wykorzystaniem zagranicznych funduszy publicznych".
Merimee został zatrzymany w poniedziałek w związku z podejrzeniami, że mógł uzyskać korzyści z kontrolowanej przez ONZ sprzedaży irackiej ropy. Gazeta "Le Monde" cytując policyjny raport podała, że Merimee podejrzewano o pobieranie prowizji od sprzedaży ok. 2 mln baryłek ropy.
W latach 1991-95 Merimee pełnił funkcję ambasadora Francji przy ONZ. W latach 1995-98 był ambasadorem w Rzymie. Większość negocjacji związanych z programem "ropa za żywność" rozpoczęła się w 1996 r.
Tymczasem francuski rząd zdystansował się w środę zarówno od działalności Merimee, jak i drugiego emerytowanego dyplomaty, 77-letniego Serge'a Boidevaix, byłego sekretarza generalnego francuskiego MSZ, przeciwko któremu w ubiegłym miesiącu wszczęto śledztwo w sprawie podejrzenia o płatną protekcję i korupcję.
Rzecznik francuskiego MSZ Jean-Baptiste Mattei powiedział, że śledztwo dotyczy "prywatnej działalności polityków, która rozpoczęła się, gdy przeszli na emeryturę".
W ramach programu "ropa za żywność" objęty sankcjami międzynarodowymi Irak kupował lekarstwa i inne artykuły pierwszej potrzeby za wpływy z kontrolowanej przez ONZ sprzedaży ropy. W latach 1996-2003 dokonał zakupów na sumę 64 mld dolarów. Przy realizacji tego programu doszło do licznych nadużyć, a Saddam Husajn wykorzystywał go do kupowania wpływów na Zachodzie.