Było ostrzeżenie z USA. Ale Gawkowski zamierza iść na twardo

• Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji, wraca do tematu i zapowiada wprowadzenie podatku od gigantów cyfrowych w Polsce do końca roku.
• Tom Rose, przyszły ambasador USA, wcześniej skrytykował ten pomysł, nazywając go "autodestrukcyjnym" i szkodliwym dla relacji z USA.
• Gawkowski podkreślił, że Polska nie będzie pisać prawa pod dyktando innych krajów, a giganci cyfrowi powinni płacić podatki na równi z innymi.

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w poniedziałek w rozmowie z TVN24 zapowiedział, że do końca bieżącego roku przedstawi rządowi projekt ustawy dotyczącej podatku cyfrowego. - Zamierzam iść na twardo - podkreślił, zaznaczając, że prace nad ustawą rozpoczęły się niedawno, ale są kluczowe dla finansowania nowych technologii i administracji elektronicznej w Polsce. Gawkowski zapewnił, że ma pełne poparcie premiera w sprawie prac nad ustawą.

- Nikt nie powiedział, żebyśmy zamykali drogę dla tej ustawy - zapewnia Gawkowski.

Tom Rose, nominowany przez Donalda Trumpa na ambasadora USA w Polsce, skrytykował już wcześniej plan wprowadzenia podatku cyfrowego. "To niezbyt mądre! Autodestrukcyjny podatek, który zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA" – napisał Rose na platformie X.

Gawkowski odniósł się do tej krytyki, zauważając, że podobne rozwiązania wprowadziły już inne kraje, takie jak Francja czy Wielka Brytania, bez podobnych reakcji ze strony USA.

- Na pewno nikt w Polsce nie będzie się godził na to, aby jakiś dyplomata, amerykański, czy jakikolwiek inny, namawiał nas albo kazał nam pisać jakieś prawo pod siebie - stwierdził Gawkowski w TVN 24.

Wcześniej minister finansów Andrzej Domański przypomniał, że politykę podatkową kształtuje resort finansów i że ministerstwo to nie pracuje obecnie nad podatkiem cyfrowym.

Źródło: TVN 24