PolskaByli właściciele: chcemy zwrotu 100% utraconego majątku

Byli właściciele: chcemy zwrotu 100% utraconego majątku

Polskie i żydowskie organizacje, które postanowiły wspólnie domagać się zwrotu majątku utraconego w okresie powojennym uważają, że skarb państwa powinien zwrócić 100% utraconego mienia. Wartość skonfiskowanych dóbr szacują na 65-70 mld zł.

28.02.2007 19:20

Podczas środowej konferencji prasowej w Warszawie prezes Claims Conference (Konferencji ds. Żydowskich Roszczeń Majątkowych) Israel Singer powiedział, że jeśli parlament przyjmie proponowane przez rząd rozwiązanie rekompensaty wynoszącej 15%, "będą nieszczęśliwi". Zapewnił jednak, że nie są "tu po to, by komukolwiek grozić".

Byli właściciele spotkali się z premierem Jarosławem Kaczyńskim. Singer powiedział, że była to bardzo szczera dyskusja. Jego zdaniem, premier zgodził się zająć problemem "poważniej niż jego poprzednicy". Organizacje domagające się zwrotu utraconych majątków spotkały się też z marszałkiem Sejmu Markiem Jurkiem.

Premier Jarosław Kaczyński zapewnił podczas spotkania z delegacją Konferencji ds. Żydowskich Roszczeń Majątkowych, że polski rząd "uczyni wszystko", by jeszcze w tym roku została przyjęta ustawa o rekompensatach.

Mamy nadzieję, że nie będzie to o wiele mniej niż 100% - zaznaczył Singer. 15% czy 25% to nie jest jak zwrot domu, to zwrot okna czy drzwi. Nie można mieszkać w oknie czy drzwiach - podkreślił.

Zdaniem Singera, zwrot majątku byłym właścicielom powinien być "przejawem naturalnego zachowania" państwa, które jest członkiem Unii Europejskiej i NATO. Podkreślił, że zwrot majątków byłby dobry dla "biznesu, turystyki i reputacji Polski".

Prezes Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości Mirosław Szypowski mówił, że organizacje byłych właścicieli, zarówno polskie jak i zagraniczne, zdecydowały się występować razem, bo zostali oni po wojnie "ograbieni przez własne państwo".

Jak zaznaczył, mienie, o którego zwrot występują, istnieje. Nie domagamy się utraconych korzyści ale zwrotu tego, co się da, w naturze. Tam gdzie jest to niemożliwe - odszkodowania, co do wysokości którego będziemy dyskutować z rządem i parlamentem - dodał.

W Sejmie znajduje się projekt ustawy o rekompensatach zaproponowany jeszcze przez rząd Marka Belki. Zakłada on wypłatę 15-procentowego odszkodowania dla byłych właścicieli majątków przejętych przez państwo w latach 1944 - 1962. Odszkodowania przysługiwałyby także spadkobiercom.

Rekompensata byłaby wypłacana w czterech rocznych ratach. Pierwsza - w terminie 6 miesięcy od zakończenia postępowania, jednak nie wcześniej niż w 2009 roku. Zakończenie wypłat planowane jest na 2012 rok.

Rekompensaty miałyby przysługiwać zarówno osobom fizycznym, bez względu na obywatelstwo, jak i spółkom handlowym. Nie byłyby możliwe dla obywateli państw, w stosunku do których Polska wypłaciła odszkodowania oraz tych, których mienie zostało przejęte na mocy Umowy Poczdamskiej. Prawo to nie będzie także przysługiwać osobom, które utraciły obywatelstwo na podstawie dekretu o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego osób narodowości niemieckiej.

Jednak prace nad tym projektem utknęły w sejmowej komisji nadzwyczajnej. Komisja czeka na autopoprawkę rządu do tego projektu. Miałaby ona umożliwić wypłatę odszkodowań także w naturze. Z propozycją 15-procentowego odszkodowania nie zgadzają się jednak przedstawiciele organizacji żydowskich.

Rzecznik prasowy ministerstwa skarbu Paweł Kozyra powiedział, że w resorcie są finalizowane prace nad autopoprawką do projektu ustawy, która ma na celu uzupełnienie i doprecyzowanie regulacji zawartych w projekcie. Autopoprawka, jak mówił, przewiduje m.in. "wprowadzenie rekompensaty w formie przywrócenia nieruchomości z zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa".

Z danych Ministerstwa Skarbu wynika, że wniosków reprywatyzacyjnych może być ok. 55 tys. Szacuje się, że wartość zgłoszonych roszczeń może wynieść ok. 60 mld zł (dane z lat 2002-2003). Wycena roszczeń ma nastąpić jeszcze w bieżącym roku. Szacuje się, że średnie ceny nieruchomości w 2006 r. będą wyższe o co najmniej 50% od cen z 2002 roku, ze względu na duży wzrost cen ziemi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)