Byli SB‑cy zaczęli masowo chorować
Tysiące byłych wysokich oficerów SB uniknęło obniżki emerytur uciekając na renty zdrowotne. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".
12.03.2011 | aktual.: 12.03.2011 10:31
Po wejściu w życie ustawy dezubekizacyjnej, która objęła blisko 40 tysięcy osób, kilka tysięcy byłych funkcjonariuszy zgłosiło się na komisje lekarskie. Wniosków było tak wiele, że trzeba było wystąpić o przeznaczenie dodatkowo blisko miliona złotych na pokrycie kosztów. Prawo jest bowiem tak skonstruowane, że nie można nikomu odmówić stanięcia przed komisją lekarską.
Większość byłych esbeków uzyskała orzeczenie o takim stopniu niepełnosprawności, że może pobierać renty. Według szacunków rządowych ekspertów na renty mogło przejść nawet 70% tych, których objęła ustawa dezubekizacyjna.
Średnia emerytura funkcjonariusza po ustawowej obniżce to około 2300 złotych, a średnia renta resortowa wynosi około 2500 złotych, czyli prawie dwa razy więcej niż w ZUS-ie.
Politycy chcą zamknąć tę furtkę esbekom. Na razie trwają nieoficjalne konsultacje w sprawie nowelizacji ustawy dezubekizacyjnej.
Posłowie chcą też obniżyć resortowe renty. Za zaostrzeniem obowiązujących przepisów opowiadają się posłowie PO i PiS-u.
Przechodzenie na renty stało się dla byłych esbeków jedyną drogą do ocalenia pieniędzy, gdy stracili ostatnio nadzieję na obalenie ustawy na drodze prawnej w Polsce.
W lutym 2010 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy te są zgodne z konstytucją.
3 marca tego roku Sąd Najwyższy, odpowiadając na pytanie sądu apelacyjnego w sprawie byłej funkcjonariuszki SB, uznał, że ograniczenie jej świadczeń na mocy ustawy dezubekizacyjnej było zgodne z prawem.