Byli rywale McCaina udzielili mu poparcia
Trzej byli rywale republikańskiego
kandydata do Białego Domu, senatora Johna McCaina, udzielili mu mocnego poparcia na krajowej konwencji Partii
Republikańskiej, ostro atakując jego demokratycznego konkurenta
Baracka Obamę.
04.09.2008 | aktual.: 04.09.2008 05:25
Były gubernator stanu Massachussetts, Mitt Romney, mówił o senatorze jako spadkobiercy konserwatywnej ideologii Republikanów, według której kluczem do sukcesu jest minimalizacja roli rządu federalnego i postawienie na indywidualną wolność i inicjatywę obywateli, niskie podatki i wolny rynek.
Właściwy kurs to ten wytyczony 30 lat temu przez Ronalda Reagana, a dziś przez Johna McCaina. Polega on na ograniczaniu wydatków rządowych i obniżaniu podatków, powstrzymaniu nadmiernej regulacji (prawnej) i poskromieniu drapieżnych apetytów związków zawodowych - powiedział Romney.
Wygłosił on tyradę przeciw "liberałom" i "elitom" ze Wschodniego Wybrzeża - bazy społecznej Demokratów, których przedstawicielem, według niego, jest Barack Obama.
Romney sam jest multimilionerem i był gubernatorem jednego z najbardziej liberalnych stanów USA. Jako gubernator, deklarował m.in. poparcie dla prawa do aborcji i głosił inne poglądy zbliżone do poglądów Demokratów. Kiedy kandydował do nominacji prezydenckiej, zmienił poglądy.
Po Romney'u, przemawiał były gubernator stanu Arkansas i pastor, Mike Huckabee, idol religijnej prawicy. Ostrzegł przed wyborem Obamy jako zagrożeniem dla Ameryki.
Z podróży do Europy Obama przywiózł ze sobą europejskie idee, które zmierzają do odebrania nam wolności. Większość Amerykanów nie chce więcej rządu - chce mniej rządu - powiedział Huckabee.
Zarzucił on Obamie, że będzie zbyt miękki dla wrogów USA, w tym terrorystów z Al-Kaidy.
Największe zagrożenie, jakie stanowi prezydentura Obamy, polega na tym, że nadal uważałby on, że wątpliwości przemawiają na korzyść szaleńców. Jeżeli omyli się tylko raz, zapłacimy wielką cenę- powiedział Huckabee.
Najbardziej agresywne przemówienie przeciw demokratycznemu kandydatowi wygłosił jednak były burmistrz Nowego Jorku, Rudy Giuliani.
Barack Obama niczym w życiu nie kierował. Nigdy nie musiał podejmować decyzji wykonawczych. W Senacie stanu Illinois 130 razy głosował: "obecny", jakby nie potrafił podjąć decyzji. Jest najmniej doświadczonym kandydatem na prezydenta od ponad stu lat! - powiedział Giuliani.
Krytykował następnie wypowiedzi Obamy na tematy międzynarodowe, wytykając mu m.in., że w pierwszym oświadczeniu po rosyjskiej inwazji Gruzji wezwał tylko obie strony do zawieszenia broni (McCain od razu potępił akcję Moskwy).
Wystąpienie Giulianiego zgromadzona w hali publiczność wielokrotnie przerywała burzliwymi oklaskami. (pmm)
Tomasz Zalewski