Byłe betanki z Kazimierza przesłuchane
Prokuratura odnalazła i przesłuchała byłe
betanki, które zbuntowały się i zostały w październiku ubiegłego
roku eksmitowane z klasztoru w Kazimierzu Dolnym.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/klasztor-przed-eksmisja-6038674968986241g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/klasztor-przed-eksmisja-6038674968986241g )
Klasztor przed eksmisją
Jak poinformował szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie Andrzej Lepieszko, 53 byłe siostry przebywają nadal razem. Nie ujawnił miejsca ich pobytu, podał tylko, że są poza woj. lubelskim. Zapewnił, że kobiety nie są pozbawione wolności, swobodnie poruszają się po domu, w którym przebywają i miejscowości, w której się znajdują, kontaktują się z rodzinami. Niektóre byłe siostry dorywczo pracują, nie chodzą w habitach - powiedział Lepieszko.
Prokurator pojechał do byłych betanek w asyście policji. Zgodziły się zeznawać - jak powiedział Lepieszko - "po trudnych rozmowach". Kobiety zeznały prokuratorowi, że zarówno w Kazimierzu Dolnym, jak i obecnie w tzw. wspólnocie przebywają dobrowolnie. Podczas pobytu w Kazimierzu nie popełniono wobec nich żadnych przestępstw i nie czują się w żaden sposób pokrzywdzone. Zastrzegły, żeby nie ujawniać miejsca ich pobytu.
Z byłymi siostrami jest ich dawna przełożona Jadwiga L. Nie została ona przesłuchana, ponieważ jest poważnie chora. Prokuratura zna miejsce jej leczenia i jeśli lekarze wyrażą zgodę będzie później przesłuchana. Wśród kobiet nie ma natomiast b. franciszkanina Romana K., który był z nimi w Kazimierzu Dolnym.
Wśród b. betanek policja odnalazła sześć kobiet, które rodziny zgłosili jako zaginione. Funkcjonariusze odebrali od nich oświadczenia, że są tam z własnej woli.
Prokuratura Okręgowa w Lublinie przesłuchała łącznie już 63 byłe siostry w śledztwie dotyczącym rzekomego nakłaniania ich do prób samobójczych. Te zeznania będą wykorzystane także w postępowaniu o naruszenie przez byłe betanki miru domowego, prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową w Puławach. W tym drugim śledztwie zarzuty postawiono już Jadwidze L. i Romanowi K. O dalszym biegu postępowań prokuratura zdecyduje po przeanalizowaniu zebranego materiału dowodowego.
10 października ubiegłego roku z klasztoru w Kazimierzu Dolnym komornik w asyście policji eksmitował ponad 60 zbuntowanych zakonnic. Konflikt w zakonie trwał kilka lat i miał związek z działalnością byłej przełożonej generalnej. Według władz kościelnych podejmowała ona decyzje z pominięciem zasad obowiązujących w zakonie m.in. kierując się "prywatnymi objawieniami", które nie były zgodne z nauczaniem Kościoła.
W 2005 r. mianowana została nowa przełożona, ale siostry zgromadzone w kazimierskim klasztorze nie podporządkowały się jej. W grudniu 2006 r. roku Stolica Apostolska wydała dekrety, na mocy których wydalono je z zakonu, ponieważ złamały ślub posłuszeństwa i zasady życia konsekrowanego.
Zgromadzenie podjęło starania o odzyskanie klasztoru i złożyło do sądu wnioski o eksmisję mieszkających tam osób. Wyroki eksmisji wobec b. betanek, wydał w maju i czerwcu Sąd Rejonowy w Puławach. Po usunięciu zbuntowanych zakonnic, jeszcze tego samego dnia do odzyskanego klasztoru wprowadziły się zakonnice Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej.