Byłe betanki mają dwa miesiące na opuszczenie klasztoru
Komornik wyznaczył byłym betankom termin dwóch
miesięcy na dobrowolne opuszczenie bezprawnie zajmowanych
pomieszczeń klasztoru w Kazimierzu Dolnym -
poinformowała rzeczniczka Krajowej Rady Komorniczej Iwona
Karpiuk-Suchecka.
Do komornika wpłynął wniosek o usunięcie z klasztoru byłych betanek, wobec których Sąd Rejonowy w Puławach orzekł eksmisję. Jak powiedziała Karpiuk-Suchecka, wniosek zawiera braki formalne - nie zostało dookreślone miejsce, dokąd mają być usunięte kobiety. Wnioskodawca ma to uzupełnić.
Komornik wyznaczył byłym betankom termin do 4 września na dobrowolne opuszczenie budynku. Po upływie tego terminu, jeśli się nie wyprowadzą, komornik może usunąć je siłą.
Sąd Rejonowy w Puławach orzekł eksmisję łącznie wobec 65 osób przebywających w klasztorze w Kazimierzu Dolnym, w tym wobec byłej przełożonej zgromadzenia Jadwigi Ligockiej oraz byłego franciszkanina Romana Komaryczko. O eksmisje wnioskowały władze Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej.
Wszystkie pozwy o eksmisje, na wniosek zgromadzenia, były rozpatrywane za zamkniętymi drzwiami. Wyroki zapadły zaocznie: byłe zakonnice nie stawiły się w sądzie, nie przyjęły wezwań, nie odpowiedziały na pozwy. Sąd orzekł, że pozwane nie mają prawa do lokalu socjalnego. Nadał wyrokom rygor natychmiastowej wykonalności.
Puławska prokuratura rejonowa prowadzi postępowanie w sprawie naruszenia miru domowego przez byłe zakonnice, które przebywają w kazimierskim klasztorze wbrew woli zgromadzenia.
Lubelska prokuratura okręgowa prowadzi też postępowanie dotyczące ewentualnego podżegania do samobójstwa byłych betanek, wszczęte po publikacji w "Fakcie" listu od jednej z byłych zakonnic, sugerującego popełnienie samobójstwa. List okazał się fałszywy. Prokuratura nadal sprawdza, czy nie ma zagrożenia życia przebywających w kazimierskim klasztorze kobiet. Zapowiedziała, że będzie dążyć do przesłuchania byłych betanek. Liczy w tej sprawie na pomoc ich rodzin, z którymi byłe zakonnice utrzymują kontakt. Powołany został też biegły z zakresu psychiatrii do wydania opinii dotyczącej stanu psychicznego zgromadzonych w Kazimierzu osób.
Konflikt wśród betanek trwa ponad dwa lata. Władze zgromadzenia uznały, że poprzednia przełożona generalna Jadwiga Ligocka przyjmowała do zakonu nieodpowiednie kobiety, podejmowała decyzje z pominięciem zasad obowiązujących w zakonie, kierowała się "prywatnymi objawieniami", które nie były zgodne z nauczaniem Kościoła. W sierpniu 2005 r. mianowano nową przełożoną - siostrę Barbarę Robak. Ligocka i część sióstr nie podporządkowały się decyzji Watykanu i zamknęły się w kazimierskim klasztorze.