"Była łapówka przy prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej"
Według Antoniego Macierewicza (RKN), wtorkowe konfrontacje przed komisją śledczą ds. PKN Orlen potwierdziły informacje z notatek służb, że "była łapówka", przy prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.
Posłowie z komisji skonfrontowali Jana Kulczyka z szefem ABW Andrzejem Barcikowskim oraz b. szefem Agencji Wywiadu Zbigniewem Siemiątkowski. Obaj po rozmowie z Kulczykiem sporządzili latem 2003 roku notatki na temat spotkania biznesmena z Władimirem Ałganowem.
Te konfrontacje potwierdziły, że w tej mierze (informacji o łapówce) notatki są prawdziwe - dodał Macierewicz.
W notatce sporządzonej przez Siemiątkowskiego na temat spotkania Kulczyk-Ałganow znalazł się wątek korupcyjny związany z osobami b. ministra skarbu Wiesława Kaczmarka oraz b. szefa Nafty Polskiej Macieja Giereja. Według Siemiątkowskiego, w czasie rozmowy po wiedeńskim spotkaniu Kulczyk miał powiedzieć, że Ałganow sugerował, iż Kaczmarek i Gierej wzięli 5 mln dolarów łapówki w zamian za umożliwienie wejścia koncernowi Rotch - Łukoil do Rafinerii Gdańskiej.
Zdaniem Macierewicza, zeznania potwierdzają, że Kulczyk przekazał polskim służbom specjalnym domniemania o łapówce przy prywatyzacji Rafinerii po rozmowie w lipcu 2003 roku w Wiedniu z Władimirem Ałganowem.
Poseł RKN relacjonował, że w szczegółach zeznania szefów służb oraz biznesmena różnią się, ale - jak dodał - w sprawie zasadniczej "w sprawie stwierdzenia, że była łapówka przy prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej, rozbieżności nie ma".
Macierewicz przyznał, że w sprawie nazwisk były rozbieżności między zeznającymi. Powiedział jednak, że Kulczyk potwierdził fakt zarówno kosztów, jak i łapówki. Poseł pytany, czy z grona nazwisk można wykluczyć Kaczmarka, odparł, że jego zdaniem nie. Zastrzegł jednak, że jest to wiedza z tego, co Kulczyk przekazał służbom.
W grudniu na jawnym przesłuchaniu Kulczyk utrzymywał, że "ani Ałganow, mówiąc o łapówce, nie podał żadnego nazwiska", ani on, referując tę rozmowę Siemiątkowskiemu, nie wskazał na ministra Wiesława Kaczmarka jako beneficjenta 'wziatki'.
Poseł RKN powiedział, że za wcześnie jest mówić o wniosku w sprawie składanie fałszywych zeznań przez biznesmena.