Była gwiazda TVN ofiarą służb Wąsika i Kamińskiego. "Bezwzględni oprawcy"
Politycy PiS przekonują, że były szef i wiceszef CBA są "więźniami politycznymi". - To bezwzględni oprawcy, którzy niszczyli ludziom życie, kariery, zdrowie - powiedziała Weronika Marczuk, była gwiazda TVN, która padła ofiarą CBA kierowanego przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
17.01.2024 | aktual.: 17.01.2024 08:01
Weronika Marczuk została oskarżona przez ówczesnego agenta CBA Tomasza Kaczmarka o rzekome przyjęcie łapówki za pomoc w prywatyzacji Wydawnictw Naukowo-Technicznych. Szefami "agenta Tomka" byli Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Politycy PiS obecnie przebywają w więzieniu za nadużycia związane z tzw. aferą gruntową.
Była jurorka programu "You Can Dance" zabrała głos ws. byłych posłów. - To oczywiste, że panowie Kamiński i Wąsik nie są więźniami politycznymi. Są urzędnikami, politykami, którzy trafili do więzień, bo popełnili przestępstwa. Najwyższy już czas przestać wykorzystywać immunitet i stołki - wskazała Marczuk w rozmowie z "Faktem".
- W głowie się nie mieści to, że prawica, mająca na sztandarach pamięć o prawdziwych bohaterach historii Polski, którzy np. cierpieli w więzieniach komunistycznej Polski, miesza ten etos z ludźmi, którzy w sposób oczywisty łamali prawo, dlatego zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu wolnej Polski - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Była gwiazda TVN podkreśla, że "dzisiejsi więźniowie polityczni to osoby skazane przez reżim Putina i Łukaszenki".
W 2011 roku prokuratura uznała, że Marczuk nie przyjęła żadnej łapówki. W uzasadnieniu wyroku wskazano, że jako prawniczka miała ona prawo przyjąć wynagrodzenie za doradztwo przy prywatyzacji. Oskarżenia miały jednak wpływ na jej karierę. Gwiazda bardzo ostro ocenia działania Wąsika i Kamińskiego.
- Moja perspektywa się nie zmieniła od 2009 r., gdy mi złamano życie. Jak widać, działania tych panów się również nie zmieniają, przez te wszystkie lata doszły poza mną tysiące niesłusznie pokrzywdzonych. To my jesteśmy prawdziwymi ofiarami systemu, to my zostaliśmy bezwzględnie wykorzystani przez tych urzędników - podkreśliła.
Według niej skazani politycy PiS to "bezwzględni oprawcy, którzy niszczyli ludziom życie, kariery, zdrowie". - W imię politycznej nagrody! Dla załatwiania partyjnych spraw, zbierania haków, budowania teczek na ludzi wykorzystywali sieć swoich agentów, których, notabene, jak się dowiadujemy od skruszonych funkcjonariuszy, również oszukiwali - oznajmiła.
- Brnęli do własnych partyjnie ustawianych celów, nie zważając na procedury i na konsekwencje dla ofiar czy dla budżetu państwa - skwitowała.
Czytaj więcej:
Źródło: "Fakt"/PAP