Był w areszcie. Wiadomo, ile Karpiński zarobił w Brukseli
Włodzimierz Karpiński po wyjściu z aresztu zarobił jako europoseł w Parlamencie Europejskim ok. 128 tys. zł. Jak ustaliła Wirtualna Polska, śledztwo, w którym polityk usłyszał zarzuty, jest nadal w toku i toczy się niezależnie od objęcia przez podejrzanego mandatu europosła.
28.05.2024 20:46
Włodzimierz Karpiński (zgodził się na podawanie pełnych danych) to były sekretarz Warszawy i minister skarbu w rządzie PO-PSL. Jest jednym z podejrzanych w tzw. aferze śmieciowej. 27 lutego ub. roku został aresztowany na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej.
Karpińskiemu przedstawiono popełniony wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, zarzut korupcyjny polegający na żądaniu od prezesa jednej ze spółek korzyści majątkowej w wysokości 2,5 proc. wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych. Zarzuty obejmują przyjęcie przez Karpińskiego kwoty prawie 5 milionów złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według ustaleń śledztwa czyny korupcyjne miały miejsce od kwietnia 2020 do grudnia 2022 r. w Warszawie. Karpiński był wtedy prezesem Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w m. st. Warszawie.
Po październikowych wyborach do Sejmu doszło do "nowego otwarcia" dla Karpińskiego. Wszystko za sprawą dwóch kandydatów, którzy w wyborach do Parlamentu Europejskiego uzyskali od niego lepszy wynik. Jeden z nich objął mandat poselski, a drugi zmarł. Tym samym, gdy Karpiński wyszedł z aresztu, zdobył mandat w PE. Był europosłem Koalicji Obywatelskiej od drugiej połowy listopada do pierwszej połowy kwietnia br.
Jak wynika z oświadczenia majątkowego złożonego na koniec obecnej kadencji Parlamentu Europejskiego, Karpiński zarobił w Brukseli 30,2 tys. euro, czyli ok. 128 tys. zł. To były jedyne dochody polityka wykazane w dokumencie. W porównaniu do oświadczenia złożonego na początku kadencji, w którym nie miał żadnych oszczędności, Karpiński w kwietniu 2024 r. miał odłożone 8,7 tys. zł i 24 tys. euro. Dodatkowo w funduszu emerytalnym - 51,4 tys. zł.
Dwa auta BMW i żaglówka Laguna
Z dokumentu wynika, że Karpiński jest współwłaścicielem (razem z żoną) domu o powierzchni 249,5 mkw., którego wartość to ok. 700 tys. zł i mieszkania wielkości 60,4 mkw. o wartości ok. 900 tys. zł. Europoseł posiada także udziały w nieruchomości zabudowanej o powierzchni 2482 m kw. (również z małżonką), we własności mieszkania o wielkości 50 mkw. i działce z gruntami ornymi zakrzewionymi, nabytą w przetargu ustnym od Skarbu Państwa.
Polityk i jego żona posiadają samochody BMW 530 z 2010 r. i 520 z 2015 r. oraz żaglówkę Laguna z 2008 r. W oświadczeniu nie podano ich wartości. Europoseł poza tym ma zaciągnięty kredyt hipoteczny, zwrot zaliczki oraz 3 pożyczki na łączną kwotę ponad 700 tys. zł.
Jak informuje Wirtualną Polskę Prokuratura Krajowa, śledztwo przeciwko politykowi jest w toku i toczy się niezależnie od objęcia przez podejrzanego mandatu europosła. - Okoliczność objęcia mandatu nie stanowi przeszkody do prowadzenia sprawy. O zarzutach stawianych podejrzanemu powiadomiono Przewodniczącą Parlamentu Europejskiego – mówi prokurator Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej.
I jak dodaje, dotychczas w śledztwie Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach zarzuty w sprawie usłyszały łącznie 22 osoby.
- Większość zarzutów dotyczy wystawiania stwierdzających nieprawdę faktur VAT służących do uzyskiwania środków przeznaczonych na korzyści majątkowe. Zarzuty popełnienia czynów korupcyjnych przedstawiono dotychczas 6 podejrzanym. W okresie od sierpnia 2023 roku do chwili obecnej nie wydano kolejnych postanowień o przedstawieniu, zmianie ani o uzupełnieniu zarzutów w stosunku do Włodzimierza K. – informuje Borchólski.
Po wyjściu z aresztu Karpiński bronił się, że nie wziął żadnej łapówki.
- Czuje się pomówiony. Nie wziąłem ani 5 milionów, ani 10, ani 15, ani jednego miliona, ani pięciu złotych. Mam postawione zarzuty, do których się nie przyznaję. Nie popełniłem tych czynów - mówił w RMF FM.
W nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego Karpiński nie startuje.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski