Był bity i gwałcony w ośrodku sióstr boromeuszek. Wywalczył sprawiedliwość

Paweł w ośrodku był bity i gwałcony przez starszych wychowanków. Zarządzające ośrodkiem zakonnice nie reagowały na jego skargi. Sąd przyznał w poniedziałek pół miliona złotych byłemu wychowankowi ośrodka opiekuńczego sióstr boromeuszek w Zabrzu.

Ośrodek wychowawczy sióstr Boromeuszek
Ośrodek wychowawczy sióstr Boromeuszek
Źródło zdjęć: © East News | LUKASZ KALINOWSKI

24.07.2023 20:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pozew trafił do sądu w 2015 roku. Pan Paweł domagał się miliona złotych zadośćuczynienia i 2,5 tys. zł comiesięcznej renty. Po 8 latach zapadł wyrok. Sąd przyznał mężczyźnie pół miliona złotych. Jak podkreśla jego pełnomocnik, to nie suma była tu istotna.

- Mój klient jest usatysfakcjonowany tym rozstrzygnięciem. Chciałbym podkreślić wyraźnie, że istotą nie jest kwota pieniężna, ale sam fakt doprowadzenia tej sprawy do końca. Pokazania, że w tym ośrodku działo się zło - powiedział RMF FM adwokat Przemysław Rosati.

Paweł trafił do ośrodka boromeuszek w Zabrzu, gdy miał dwa lata. Był bity i gwałcony przez starszych wychowanków, z którymi siostry zamykały go w pokoju. Dyrektorka, siostra Bernardetta, nie reagowała na jego skargi. Chłopiec środek opuścił dopiero w wieku 14 lat, gdy o wszystkim opowiedział nauczycielce.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Siostra Bernardetta została skazana

Po ujawnieniu relacji mieszkańców ośrodka, prokuratura oskarżyła siostrę Bernadettę m.in. o bicie podopiecznych i przyzwalanie na przemoc, także seksualną, między wychowankami. Według prokuratury b. dyrektorka zlecała wykonanie kar fizycznych na dzieciach innym wychowankom oraz sama stosowała wobec podopiecznych przemoc fizyczną i psychiczną. Sprawa obejmowała łącznie 20 zarzutów dotyczących okresu od stycznia 2005 do stycznia 2006 r.

W 2011 r. sąd skazał byłą dyrektor ośrodka na bezwzględną karę dwóch lat więzienia. Mimo prawomocnego wyroku s. Bernardetta czyli Agnieszka F., przez lata nie trafiała do więzienia. Sąd odraczał jej karę po wnioskach, w których skazana powoływała się na stan zdrowia i wiek. Trafiła do niego dopiero po orzeczeniu sądu w Zabrzu z kwietnia 2014 r., który nie zgodził się na warunkowe zawieszenie kary.

Druga odpowiadająca w procesie zakonnica została skazana na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Siostry boromeuszki wyraziły w 2014 roku "głęboki ból". Przeprosiły za cierpienie podopiecznych ośrodka. W 2015 roku zapadła decyzja o likwidacji prowadzonego przez siostry ośrodka w Zabrzu.

Czytaj także:

Źródło: RMF FM, WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
zakonnicewyroksąd
Komentarze (313)