PolskaBuzek: weta nie można przegrać

Buzek: weta nie można przegrać

Podtrzymanie weta przez Polskę to najcięższa broń, jaką sie stosuje w Unii Europejskiej. No i teraz nie można tego przegrać. My przede wszystkim bronimy zasad, zasad solidarności - powiedział były premier, eurodeputowany Jerzy Buzek w "Sygnałach Dnia PR1".

Buzek: weta nie można przegrać
Źródło zdjęć: © PAP

24.11.2006 | aktual.: 24.11.2006 11:51

"Sygnały Dnia PR1:" Panie premierze, wrócił pan dziś rano z Brukseli, wczoraj, kiedy już wiedzieliśmy, że będzie podtrzymane nasze weto, pan jeszcze był w Brukseli. Proszę powiedzieć, jak pana koledzy z Europarlamentu komentują to, co się stało? Jak oceniają nasze zachowanie?

Jerzy Buzek: Trzeba powiedzieć, że Polska wyciągnęła właściwie najcięższą broń, jaką się stosuje w Unii Europejskiej. No i teraz już nie można tego przegrać, to jest oczywiste.

To dobrze, że po taką broń, ostateczną właściwie, tak chyba trzeba powiedzieć, sięgnęliśmy?

- Na pewno będziemy to analizować, bo takie rzeczy się długo analizuje. Natomiast w momencie, jak już została ona użyta, to moim zdaniem nie ma czasu na jakieś opozycyjności. Trzeba po prostu wesprzeć polski rząd po to, żeby ta akcja zakończyła się w pełni pomyślnie dla Polski, a także dla Unii, bo jest bardzo ważne, jak akcja Polski wpłynie na ogólne relacje Unia Europejska-Rosja, skoro Rosja (my to widzimy i zaczyna to już także dostrzegać Unia Europejska) próbuje wprowadzić podział wewnątrz Unii na kraje, które były kiedyś republikami sowieckimi (to jest szczególnie dla Rosji ważna sprawa), ale także i te kraje, które należały do bloku sowieckiego. One są traktowane inaczej niż reszta Unii i dlatego temu trzeba przeciwdziałać. My więc przede wszystkim bronimy zasad, zasad solidarności.

Czy takie nasze twarde stanowisko, zdaniem pana, umacnia całą Unię Europejską w najbliższej perspektywie, czy może wręcz osłabia jedność i pokazuje prawdę, że po prostu nie wszyscy nas poparli, nie wszyscy mówią jednym głosem?

- Przede wszystkim możemy się sami, członkowie Unii, zastanowić nad tym, jak działamy, jak współpracujemy. To stawia nam wszystkim ogromne wymagania. Jak już powiedziałem, od Rosji wymagamy, żeby równo traktować wszystkie kraje członkowskie. To jest szalenie ważne. Po naszej stronie, po stronie unijnej kraje powinny wyrażać sobie wzajemnie solidarność, powinny się wspierać zawczasu. Ale też te kraje, które się czują poszkodowane, muszą podjąć ofensywę dyplomatyczną. To nie jest tak, że można bez informowania, bez wzajemnych rozmów jakoś liczyć na wsparcie. Chciałem przypomnieć, bo to ważne – w 2000 roku był pomysł Gazociągu Północnego. Dzisiaj przecież rozbija się o to, kruszy kopie. I my go wtedy zablokowaliśmy, mimo że nie byliśmy w Unii. Rzuciliśmy hasło: "Nic o nas bez nas", była wielka konferencja w Warszawie na początku 2001 roku i Unia odstąpiła od rozmów na temat Rurociągu Północnego pomiędzy Rosją i Niemcami, tego samego, który jest dzisiaj budowany. My wtedy budowaliśmy i zamierzaliśmy wybudować,
podpisaliśmy umowy z Norwegią. Czyli można z Unią Europejską wynegocjować niezwykle korzystne dla nas warunki. To nie była polityka białej flagi, tylko to była polityka stałych rozmów, dyplomacji – trudnej, prowadzonej w bardzo czasami nieprzychylnych warunkach na początku, ale potrafiliśmy do siebie Unię przekonać.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)