Buzek: na razie nie ma sygnału z USA
Premier Jerzy Buzek poinformował w poniedziałek dziennikarzy, że Stany Zjednoczone dotąd nie zwróciły się do Polski o konkretną pomoc związaną z zeszłotygodniowym aktem terrorystycznym.
17.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Takiego sygnału nie było, obowiązują nas wszystkie zasady związane z członkostwem w NATO - powiedział premier. Pytany, czy Polska poparłaby ewentualny atak odwetowy na terrorystów, odpowiedział, że Polska zabiega o to, by było w tej sprawie wspólne stanowisko NATO. Tu jest solidarność szczególnie potrzebna.
Zaznaczył, że ewentualna akcja musi być szybka, skuteczna i rozważna, ale najpierw trzeba znać tych, którzy spowodowali atak, którzy przygotowywali do ataku, którzy udzielali poparcia, by móc podjąć jakiekolwiek dalsze decyzje. Przypominam, że te decyzje są zawsze suwerenną sprawą naszego kraju - zaznaczył szef rządu.
Premier poinformował, że we wtorek Rada Ministrów będzie dyskutować, co wynika z rozszerzenia artykułu 5 Traktatu NATO i jakie to będzie miało skutki dla Polski. Mówił też, że ostatnio m.in. zaostrzone zostały zasady związane z obrotem bronią.
Odpowiadając na pytanie, dlaczego szef MON Bronisław Komorowski został zawrócony z podróży, premier powiedział, że miał on pewne obowiązki poza Warszawą, ale najważniejsze są w tej chwili obowiązki tutaj, w Warszawie, które wiążą się z bieżącym obserwowaniem sytuacji. Dlatego pan minister wrócił do Warszawy - tłumaczył Buzek.(aka)