PolskaBuzek: Kaczyński powinien przeprosić, skrzywdził Ślązaków

Buzek: Kaczyński powinien przeprosić, skrzywdził Ślązaków

- Jestem Ślązakiem i jest mi bardzo przykro. Pan prezes powinien głęboko przemyśleć swoją
poprzednią wypowiedź i przeprosić - powiedział w programie "Gość Radia Zet" przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, komentując słowa Jarosława Kaczyńskiego z "Raportu o stanie Rzeczpospolitej. - Niewiele osób wie, ile kosztował Śląsk powrót do Polski po I Wojnie Światowej. Proszę sobie przypomnieć także "Solidarność", bo to przecież na kopalni Wujek ginęli Ślązacy za polskość. Tam były największe ofiary. To jest wypowiedź, która krzywdzi wszystkich Ślązaków, mają się powody czuć obrażeni - stwierdził Buzek.

Buzek: Kaczyński powinien przeprosić, skrzywdził Ślązaków
Źródło zdjęć: © AFP

08.04.2011 | aktual.: 14.04.2011 07:59

: A gościem Radia ZET jest przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : Ojciec OFE. OFE się zmniejszyło, więcej będziemy przeznaczali na ZUS niż na OFE, czy to pana boli, panie premierze? : Było to konieczne, przyznajmy i rząd tutaj musi ratować skutki złych decyzji i działań kilku poprzednich rządów. Od roku 2003 po prostu niszczono tę reformę i demontowano. Ona była dobrze przygotowana. : Ale Platforma też demontowała. : No tak, niektórzy członkowie Platformy zapewne... : Nie, nie, cała Platforma, która głosowała na przykład za przywilejami mundurówek. : Pani redaktor ja nie wchodzę w szczegóły kto, kiedy, od 2003 zaczął się demontaż i dlatego dzisiaj mówienie, że reforma była źle przygotowana jest po prostu nieodpowiedzialne, to jest jakby niszczenie reform w ogóle i idei reform, natomiast rząd nie miał innego wyjścia, bo jest taki stan finansów publicznych, że musiał to zrobić i dlatego ja popieram tę decyzję o obniżenie przejściowe składki, ale
ten powrót jest za wolny i myślę, że ta przyszłościowa składka ustalona za nisko, ale powtarzam jeszcze raz, decyzja była konieczna. : Leszek Balcerowicz mówi co innego. : Nie całkiem, nie całkiem. : Minister finansów w pana rządzie jest krytyczny wobec rządu. : No tak, rzeczywiście pan premier Balcerowicz, o ile wiem, bo rozmawiałem z nim także uważa, że coś tu trzeba było zrobić, ma nieco inną propozycję, jak ratować finanse publiczne, ale na krótką metę, to pociągnięcie rządu jest zasadne, ale na krótką metę. : Ale nie według profesora Balcerowicza, uważa, że jest to rozmontowanie drugiego filara i tutaj nie ma żadnej... : Ja się też trochę tego obawiam, że jak się wykonało taki ruch to teraz łatwo będzie robić ruchy następne i mam nadzieję, że rząd ich nie zrobi. Jeśli nie zrobi tych następnych ruchów w kierunku demontażu systemu emerytalnego to w porządku, to przejściowe obniżenie jest uzasadnione, ale obawy należy mieć. : Ale czy według pana dobrze, że zbiera się grupa osób, która chce zaskarżyć tę
ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, żeby sprawdzić czy ona jest zgodna z Konstytucją. : Zawsze dobrze jest postępować zgodnie z zasadami prawa i z Konstytucją. Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź Trybunału. : Jest pan Ślązakiem, czy obraziła pana, panie premierze, wypowiedź byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego, właściwie nie wypowiedź, tylko w raporcie zamieścił słowa o śląskości „zakamuflowana opcja niemiecka”, potem zostało to nieco skorygowane, że jest to przemowa do tych, którzy odcinają się od przynależności polskiej. : Ja jestem Ślązakiem i bardzo czuję się Ślązakiem i jest mi bardzo przykro, bo zapewne nie wszyscy w Polsce wiedzą ile kosztowała Śląsk walka o Polskę, o powrót do Polski, po I wojnie światowej, Powstania Śląskie, a proszę sobie przypomnieć także "Solidarność", bo to właśnie na kopalni "Wujek" ginęli Ślązacy za polskość właściwie za tą naszą wielką wiarę w to, że możemy się zmienić, tam były największe ofiary, bo my bardzo w to wierzymy. I to jest wypowiedź, która krzywdzi wszystkich
Ślązaków, mają się powody czuć obrażeni, ale i również wyrażam takie przekonanie, że pan prezes Kaczyński czegoś się nauczył, bo rozumiem, że te wypowiedzi ulegają częściowej zmianie i dobrze żeby uległy całkowitej zmianie, bo nie należy dzielić Polaków w ten sposób. : A czy RAŚ nie dzieli Polaków, Ruch Autonomii Śląskiej. : Tak i ja wypowiedziałem się, co myślę o tym, o sformułowaniach, że nie jesteśmy lojalni wobec Polski. : I że 11 listopada nie jest dla nas świętem. : Zdecydowanie tak, zdecydowanie tak, ja to bardzo mocno podkreśliłem. Ja czuję, jakie to jest również zagrożenie dla samego Śląska, tego rodzaju wypowiedzi, ale nie mówmy o skrajnościach, mówmy o ludziach, którzy wkładają tak wiele serca w to żeby rozwinął się ten region, żeby był jak najbliżej ludzi, władze w tym regionie, robią to każdego dnia. : Dobrze ale czy z takimi skrajnościami należy się łączyć, Platforma Obywatelska zawiązała sojusz, koalicję z Ruchem Autonomii Śląska. : Mając nadzieję, że utemperuje Ruch Autonomii Śląska i
wypowiedzi szefa tego Ruchu Autonomii są dzisiaj inne, niż były kilka lat temu, a więc to jest zwrot w dobrym kierunku. Ja uważam, że najważniejszą rzeczą jest głęboka, mądra samorządność i to zrobiliśmy, to zrobiłem, jak w 98 r. miałem na to wpływ, to walczyłem o to żeby polskie regiony, wszystkie, bo wiem co to znaczy czuć się gospodarzem na swoim terenie, obojętnie czy w Wielkopolsce, czy na Pomorzu, czy w Małopolsce, także na Śląsku chcemy się czuć gospodarzami i to zrobiłem, to zrobiliśmy, tysiące ludzi nad tym pracowało. Trzeba iść w tym kierunku. Pani redaktor to jest rozwiązanie głęboka, mocna samorządność, marszałek, który ma uprawnienia daleko idące może kierować gospodarką regionu, ma środki finansowe do tego, tego właśnie należy oczekiwać. : Czy Śląsk wybaczy te słowa Jarosławowi Kaczyńskiemu? : Pan prezes powinien głęboko przemyśleć swoją poprzednią wypowiedź i przeprosić. : 10 kwietnia, zbliża się, co się stało z Polakami po 10 kwietnia, co się stało z naszym państwem. : Nie stało się to o czym
mogliśmy marzyć, że taka katastrofa i dramat największy w historii, że nas jakoś połączy, bo przecież zginęli ludzie z różnych opcji politycznych, nie było takiej opcji, która by nie ucierpiała. My do dzisiaj jesteśmy bezradni wobec tej tragedii, do dzisiaj pamiętamy każde słowo, które wtedy padło, a przede wszystkim wiadomość, która nas wszystkich zaskoczyła i była niedowiary. Ja ciągle mam nadzieję i apelowałem w swojej wypowiedzi w Strasburgu, bo proszono mnie o to żeby jednak te dni żałoby, najbliższe trzy to były dni pojednania, żeby nie było tak, że będziemy osobno obchodzić te straszne i okrutne wspomnienia i potem wrócimy do normalnej walki politycznej, tak jakby się nic nie wydarzyło. Wydarzyło się bardzo wiele, bo teraz rozumiemy, jaką stratę ponieśliśmy wszyscy, państwo polskie. Trudno sobie wyobrazić, jakby wyglądała Polska z tymi wszystkimi ludźmi, którzy byliby dzisiaj wśród nas, na pewno by nam było łatwiej pod wieloma względami, bo zginęli ludzie najwybitniejsi. : Poniosło straty państwo
polskie, poniosły straty rodziny, mamy, ojcowie, bracia, żony... : Ja tego nie wspomniałem, ale to oczywiście to jest największa tragedia, dla najbliższych największa tragedia. : Tak, ale apele nie pomagają, bo jak pan doskonale wie te uroczystości nie będą wspólnie obchodzone, brat prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie chce stanąć koło Bronisława Komorowskiego, koło Donalda Tuska, bo uważa, że to Donald Tusk jest odpowiedzialny za tę katastrofę moralnie i politycznie. : Ja mogę osobiście powiedzieć, że głęboko współczuję Jarosławowi Kaczyńskiemu dlatego, że utracić brata, bliźniaka, to na pewno ma jakieś znaczenie, to jest rzecz, no niewyobrażalna, dlatego niektóre z jego zachowań można na pewno usprawiedliwić tym ogromnym stresem, z którego zapewne nie wydobędzie się nigdy, bo to jest stres na całe życie i obciążenie na całe życie. Natomiast dobrze żeby jako polityk również wyciągnął wnioski i zachował tutaj pewien umiar, dlatego że chodzi o polskie państwo, chodzi o reprezentację polskiego państwa wybraną w
demokratycznych wyborach. Dzisiaj pan prezydent Komorowski, pan premier Tusk reprezentują Polskę, obydwaj marszałkowie Rzeczpospolitej, tak jest w demokracji i o tą demokrację walczyliśmy, warto to uznać, tym bardziej, że zbliża się prezydenta polska, wszyscy dzisiaj patrzą na Polskę. To naprawdę jest niezwykła rzecz. Ja widzę w Unii Europejskiej, jak bardzo się liczy na Polskę, mówi się, że wy nas możecie wydobyć na powierzchnię, możecie dać nowy impuls, jesteście nowym krajem, dużym krajem, u was wiara w Unię Europejską jest większa niż gdziekolwiek indziej, proszę sobie wyobrazić, że w Niemczech spadło to zaufanie do Unii poniżej 50%, w Polsce jako właściwie jedynym kraju jest ciągle na bardzo wysokim poziomie, a więc trzeba się przygotować do tego. Wspólnie tę prezydencję musimy zorganizować i przejść wspólnie. Ja dotąd, jako przewodniczący Parlamentu brałem udział w czterech prezydencjach, szwedzka, hiszpańska, belgijska, teraz węgierska. I tam zawsze opozycja i koalicja realizują program prezydencji
razem, niezależnie od bojów politycznych, to jest bardzo ważne żeby kraj w tym momencie zaprezentować jak najlepiej. I to jest bardzo ważne następne pół roku. : Były premier Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego www.radiozet.pl i Monika Olejnik i porozmawiamy o – wejście na komisję za 304 euro też. : Co zrobić z tym żeby posłowie no nie robili takich rzeczy, eurodeputowani, bo to wstyd, że przychodzą na pięć minut, podpisują się i dostają 304 euro. : Pani redaktor ja rzeczywiście nie znam szczegółów, bo nie zdążyłem się z nimi zapoznać. Trzeba oczywiście sprawdzić dokładnie, jak te szczegóły wyglądały i co posłowie zapewne robili tego dnia, bo być może byli w jakiś innych urzędach, ja nie mam na ten temat pojęcia. Na pewno takie zachowanie, jak przedstawiła jedna ze stacji telewizyjnych było naganne, to nie ma żadnych wątpliwości. Natomiast mnie dzisiaj zależy na tym żeby wprowadzić jasne przepisy, przejrzyste, czego nie należy robić, a co można robić. Bo niektóre z tych zachowań nie są
podkreślone w regulaminie, jako coś nagannego, za co można wręcz karać posła. Więc ja dzisiaj stanąłem, wczoraj na czele takiej komisji 10-osobowej w Parlamencie Europejskim, zarówno szefowie grup politycznych, jak i prezydium Parlamentu powierzyło mi tą funkcję i w ciągu najbliższych dwóch, trzech miesięcy chcemy opracować kodeks postępowania dla posłów, kodeks także dla lobbystów, bo my się musimy kontaktować z całą reprezentacją Unii Europejskiej z absolutnie... : No tak, bo przypadki korupcji w Europarlamencie są skandaliczne. : Tak, ale pani redaktor, to są przypadki wyjątkowe. Proszę pamiętać, że tam zdecydowana większość, jestem przekonany, niemal wszyscy posłowie pracują bardzo ciężko, jeżdżą po Europie, spotykają się z setkami przedstawicieli grup politycznych, przedsiębiorstw, obywateli, związków zawodowych, uniwersytetów po to żeby wypracować rozwiązania unijne, bo one muszą odpowiadać 27 krajom unijnym, a więc to jest wielokrotnie większy problem, niż ustawodawstwo na przykład w Polsce, czy w
Czechach, czy w Austrii, gdzie jest tylko jeden kraj i nie ma tak wielkich różnic. : No tak, czyli powinien być kodeks dla eurodeputowanych. : Eurodeputowanych i dla lobbystów także, żebyśmy nie byli atakowani z każdej flanki, żeby lobbiści nie pukali do pokoju posła, który chce pracować, chce coś zrobić, a więc ja wiele rzeczy muszę uregulować z czym to się wiąże i dlaczego to jest w tej chwili takie ważne. Bo jeszcze dwa lata temu Parlament Europejski miał niewielkie uprawnienia, myśmy głównie przygotowywali opinie, teraz mamy współdecydowanie, w zasadzie decydujemy o tym, co się dzisiaj dzieje w Unii Europejskiej, tak jak parlament narodowy decyduje o wszystkim, co jest w kraju, tak samo Parlament Europejski w pełni. : No tak, to trzeba uporządkować. : To jest od roku inaczej niż było dotąd. Nam się już udało, to była wielka praca, zorganizować współpracę instytucji europejskich, również z parlamentami narodowymi, z rządami narodowymi, teraz czas na porządkowanie naszego podwórka wewnętrznego. I to
zrobimy, w ciągu paru miesięcy. : Czy powinien być w Warszawie pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich? : To jest sprawa, nad którą się nie zastanawiałem powiem szczerze, na pewno są to osoby ważne w historii Polski i to będzie na pewno decyzja mieszkańców Warszawy, tak jak zwykle. To są osoby, które dzisiaj bardzo mocno zapisują się w naszej pamięci, pamiętamy każdy gest i każdy sposób ich działania i mieszkańcy Warszawy muszą to ocenić. Ja myślę, że to jest decyzja, która będzie czekała mieszkańców w najbliższym czasie, dlatego że czas płynie i w jakiś sposób na pewno trzeba uczcić ludzi, wszystkich, którzy zginęli w tej katastrofie. : Pomnik dla 96 osób, powinien być. : Dla 96 osób jestem przekonany, że tak, dlatego że sam znam osoby, które odeszły, z mojego regionu, które znałem osobiście, a zresztą znałem co najmniej połowę osób, które zginęły, to byli ludzie z rządu, czy ci działający także w rządzie, którym ja kierowałem. Ale panią Krystynę Bochenek znałem wyjątkowo dobrze, wyjątkowo długo. I ci wszyscy
ludzie powinni mieć pomnik. To będzie również taki pomnik, który powie o tym, jak bardzo tamta tragedia sprzed 70. lat jest ciągle dla nas wszystkich ważna. : Bo oni po to tam pojechali. : Oni tam pojechali żeby uczcić 20 kilka tysięcy ludzi pomordowanych na wschodzie, a więc to jest równocześnie wielki pomnik Katynia, nie tylko pomnik tych 96 ludzi i taki pomnik, wszyscy czekamy na taki wielki pomnik w Warszawie, prawdopodobnie w Warszawie. : Nie wiemy, jaka była przyczyna katastrofy, cały czas są różne teorie na ten temat, jest teoria też zamachu, bo nie wierzy się prokuraturze, nie wierzy w prokuraturę Prawo i Sprawiedliwość, czy według pana, po tym roku, naprawdę powinniśmy mieć jakieś informacje co było przyczyną, czy byle jakość naszego państwa, czy źle wyszkoleni piloci, czy kontrolerzy rosyjscy, którzy zawiedli, albo wprowadzili w błąd naszych pilotów. : Wierzę, że tak się stanie, czekamy na to. To jest bardzo ważne żebyśmy mieli pełnię informacji. Na pewno śledztwo polskie jest dzisiaj trochę
trudniejsze, dlatego że wcześniej odbyło się śledztwo rosyjskie i na pewno nie do wszystkiego tak łatwo dotrzeć. Poza tym to jest wymiana dokumentów pomiędzy dwoma krajami, także ja się nie dziwię, że to trwa. Pamiętajmy, że śledztwo w sprawie CAS-y to nie była taka tragedia, chociaż ogromna dla rodzin tych, którzy zginęli. : No też kwiat naszego wojska zginął, naszego lotnictwa. : Dla rodzin jest dokładnie taka sama tragedia, natomiast z punktu widzenia państwa, być może nie aż tak straszna, natomiast czekaliśmy długo na to, to trwało dwa lata, więc ja uważam, że to jeszcze nie jest bardzo długi okres, tym bardziej, że tu są dwa kraje w to zaangażowane. Szkoda, że nie może być w tej sprawie interwencji niejako z zewnątrz, z poziomu Unii Europejskiej, ja to sprawdzałem z prawnikami w Parlamencie Europejskim, niemal natychmiast i to nawet dwukrotnie, nie ma takiej możliwości, żadnej. Dobrze, że odbyło się wysłuchanie, dobrze, że uczciliśmy pamięć rok temu, tych, którzy zginęli, była przejmująca uroczystość,
na której 36 ambasadorów z całego świata i najwyżsi dostojnicy z Unii Europejskiej. W tym roku przypomnieliśmy o tym jeszcze raz, będzie wystawa za kilka dni. Także w Parlamencie Europejskim robimy wszystko jednak żeby opinii publicznej przywrócić i zachować pamięć tragedii, która się wydarzyła. : Ci, którzy wierzą, że to Rosjanie zrobili to cały czas powołują się na ten uścisk, który był między Putinem a Donaldem Tuskiem. : W moim przekonaniu, osobistym, bo każdy może tylko osobiście na ten temat reagować, to był bardzo naturalny odruch i bardzo naturalne zachowanie. Ja uważam, że każdy człowiek, jak znajdzie się w takim miejscu w kilka godzin po tak gigantycznej katastrofie, w której giną najważniejsze osoby w państwie ma taki odruch. To jest bardzo ludzkie i nad tym nie jesteśmy w stanie zapanować. Ja uważam, że obydwaj przywódcy zachowali się w tym momencie całkowicie naturalnie, pod wpływem ogromu tragedii, która ich otaczała, niespodziewanej, niezamierzonej, i z którą nie możemy sobie poradzić. My
sobie z nią nie radzimy do dzisiaj, tym bardziej w dwie, czy trzy godziny po katastrofie. Ci ludzie, którzy tam byli w ogóle nie mogli sobie z tym poradzić. Pani redaktor, ja mam wokół siebie pracowników Biura Ochrony Rządu, ja pamiętam tych kilku ludzi, których najbliżsi przyjaciele zginęli pod Smoleńskiem, jak oni się zachowywali przez kilka tygodni, to byli inni ludzie, mieli zupełną inną reakcję na wszystko, co ich otaczało, a oni tam nie byli na miejscu, oni tylko słyszeli, wiedzieli z opowieści, bo znali opowieści tych, którzy przeżyli, bo kilku borowców przecież zginęło na miejscu, ale inni byli niedaleko i pojawili się na miejscu dosłownie w dziesięć minut... : Znaczy nie przeżyli katastrofy, tylko przyszli i zobaczyli. : Tak, tak, przyszli, bo byli pod pomnikiem katyńskim i przyjechali po kilkunastu minutach na miejsce, więc oni opowiadają to wszystko, więc mnie już kontakt z tymi ludźmi wystarczył żeby wiedzieć, co to znaczy. Ale oczywiście ja również pożegnałem się z wieloma przyjaciółmi, ludźmi
bardzo mi bliskimi od 20, czy od 30 lat, od czasów „Solidarności” przede wszystkim, także to jest dramat. Ale ja tutaj nie rozróżniam, bo byli ludzie... : Znani, nieznani, oczywiście. : ...z zupełnie innych opcji, tak, ale mało tego znani, nieznani, ale także ludzie na przykład z lewicy, bardzo szlachetni, ja to mówię zupełnie uczciwie, zresztą ja miałem dobre relacje z niemal wszystkimi z tych, którzy zginęli i są z zupełnie innej opcji politycznej. To, że się spieramy politycznie, i że często się zupełnie ze sobą nie zgadzamy, to wcale nie znaczy, że z punktu widzenia czysto ludzkiego nie darzymy siebie szacunkiem. Tak było. : Donald Tusk mówi – Rosjanie nie chcą nam pokazać całej prawdy, bo tacy są, lubią – znaczy no tacy są, ukrywają różne rzeczy i tak jest. : No, czego pani oczekuje. : Zepsuły się nasze relacje z Rosją? : Tak, zepsuły się, trochę inaczej niż sobie wyobrażaliśmy, bo właśnie minęła rocznica tego, jak premier Putin wypowiedział kilka ważnych słów dla Polaków odnośnie Katynia, zbrodni,
prezydent Miedwiediew nadal stara się podtrzymywać ten ton, ale nie w pełni się to udaje, także napięcia są zupełnie inne niż były rok temu. Rok temu byliśmy na ścieżce zbliżenia, daleko do pojednania, w ogóle nawet o tym nie można mówić, ale na ścieżce zbliżenia, teraz się oddalamy od siebie i to jest złe oczywiście, to jest niekorzystne. To jest niekorzystne dla nas, na pewno dla Rosjan również niekorzystne. : Dziękuję bardzo, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek był gościem Radia ZET, dziękuję. : Dziękuję.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (285)