Bush zaprosił nielegalnych imigrantów
Liczba cudzoziemców nielegalnie przybywających do USA znacznie wzrosła od ogłoszenia przez prezydenta Busha planu przyznawania tymczasowego legalnego statusu imigrantom bez prawa pobytu i pracy.
Jak stwierdziła Rada Straży Granicznej - związek zawodowy strażników - w samym tylko rejonie San Diego w Kalifornii trzykrotnie zwiększyła się liczba zatrzymań nielegalnych imigrantów od chwili przedstawienia przez Busha jego inicjatywy 7 stycznia 2003 roku. Liczebność straży granicznej w tym czasie się nie zmieniła.
Prezydent i jego współpracownicy podkreślają, że jego program nie jest amnestią dla nielegalnych. Program zakłada, że obcokrajowcy bez odpowiednich dokumentów mogliby zalegalizować pobyt i pracę w USA na trzy lata, po którym to okresie mogliby się ubiegać o przedłużenie legalizacji na dalsze trzy. Potem jednak musieliby wrócić do swego kraju. Inicjatywa Busha nie przewiduje też żadnej drogi do uzyskania obywatelstwa dla cudzoziemców pracujących w USA na tych zasadach.
Mimo to - jak wynika z rozmów straży granicznej ze schwytanymi na granicy Meksykanami - nielegalni imigranci byli przekonani, że po ogłoszeniu planu prezydenta będą mogli liczyć na amnestię po dostaniu się do USA. Jak się szacuje, w USA przebywa i pracuje obecnie od 8 do 12 mln nielegalnych imigrantów.