Bush zabiera się za służby specjalne
Prezydent Stanów Zjednoczonych,
George W. Bush być może już w najbliższych dniach - nie czekając na działania Kongresu - przystąpi do zasadniczej przebudowy amerykańskich służb specjalnych - ujawnia dziennik "Washington Post".
Zdaniem gazety, takie plany Busha stanowią bezpośrednią reakcję prezydenta na konkluzje ogłoszonego w czwartek raportu specjalnej komisji ds. kulis ataku terrorystycznego na USA z 11 września 2001 roku.
Zmiany, planowane przez prezydenta, mają obejmować m.in. powołanie urzędu wywiadu narodowego, który miałby koordynować działania amerykańskich służb specjalnych. Sprawa ma być przedmiotem konsultacji Busha z jego doradcami ds. bezpieczeństwa narodowego. Poniedziałkowe konsultacje mają mieć charakter wideokonferencji - Bush spędza obecny tydzień na swym ranczu w Crawford w Teksasie. Prezydentowi w konsultacjach ma towarzyszyć oczekiwana w Crawford jego doradczyni, Condoleezza Rice.
Autorzy raportu ws.9/11 w równym stopniu skrytykowali postępowanie administracji Busha, jak i jego poprzednika Billa Clitnona w walce z terroryzmem. "Chociaż Biały Dom obawiał się raportu, okazał się łagodniejszy dla Busha niż przypuszczano" - pisał piątkowy "Washington Post".
Zdaniem dziennika, szczególnie korzystne dla prezydenta było podkreślenie przez autorów raportu, że mimo wzmocnienia zabezpieczeń przed terroryzmem od czasu ataku z 11 września, Ameryka wciąż nie jest bezpieczna i grozi jej kolejny atak Al-Kaidy.