Bush wciąż przeciw szybkiemu zawieszeniu broni w Libanie
Amerykański prezydent George W. Bush
potwierdził, że rząd USA stara się doprowadzić do powstania z
mandatu ONZ międzynarodowych sił stabilizacyjnych w Libanie i
ponownie sprzeciwił się natychmiastowemu zawieszeniu broni w
zbrojnym konflikcie Izraela z Hezbollahem.
Wstrzymanie (walk) dla samego ich wstrzymania może być w porządku, tylko że nie zlikwiduje głębszych przyczyn problemu - powiedział prezydent w wywiadzie dla telewizji Fox News.
Zapytany o reakcję na niedzielne zbombardowanie przez Izrael miejscowości Kana, w którym zginęło około 60 cywilnych osób, w tym kobiety i dzieci, Bush odpowiedział, że było to "straszne", ale podkreślił, że straszne jest również, iż milion Izraelczyków jest ostrzeliwanych rakietami z północy.
Oświadczył, że jego administracji zależy na utworzeniu i wysłaniu do Libanu sił międzynarodowych z mandatu ONZ. Dodał jednak, że w ich skład nie wejdą najprawdopodobniej oddziały amerykańskie.
USA - powiedział - mogą ewentualnie udzielić międzynarodowym wojskom wsparcia logistycznego oraz w zakresie dowodzenia.
Tomasz Zalewski