Bush: w walce z terroryzmem bądźmy w ofensywie
Prezydent USA George W. Bush powiedział, że w walce z terrorystami trzeba nieustannie prowadzić działania ofensywne, a wojna w Iraku jest "centralnym frontem" tej walki.
11.07.2005 | aktual.: 11.07.2005 18:11
W przemówieniu wygłoszonym w akademii FBI w Quantico w stanie Wirginia, Bush oświadczył, że czwartkowe zamachy terrorystyczne w Londynie uświadomiły nam zło, jakiemu stawiamy czoła. W zamachach zginęły co najmniej 52 osoby, a około 700 zostało rannych.
Ameryka wie co to znaczy być zaatakowanym na własnym terytorium. W tej trudnej godzinie, Brytyjczycy mogą być pewni, że Amerykanie są z nimi - powiedział Bush.
Oświadczył następnie, że Stany Zjednoczone nigdy nie będą paktować z terrorystami, tylko będą z nimi walczyć aż do zwycięstwa.
Terroryści mordują w imię totalitarnej ideologii, która nienawidzi wolności i gardzi demokracją. Ich celem jest przekształcić cały świat na swoje podobieństwo. Z tego rodzaju ludźmi nie można negocjować, przekonywać ich, albo starać się ich udobruchać. Z nimi jest tylko jeden sposób - przenieść walkę na ich teren i kontynuować ją, aż wróg zostanie pokonany - powiedział Bush.
Bush oświadczył następnie, że Irak jest obecnie głównym frontem w wojnie z terroryzmem. Zapowiedział, że wojska amerykańskie pozostaną tam tak długo, aż ich zadania będą mogły w całości przejąć siły irackie. Kiedy wojska irackie z powodzeniem zdadzą egzamin, my się wycofamy - powiedział Bush.
Ponownie podkreślił, że operacja w Iraku ma na celu pozostawienie tam demokratycznego rządu, który będzie przykładem dla innych krajów Bliskiego Wschodu. Demokracja - argumentował po raz kolejny Bush - jest na dłuższą metę najlepszym zabezpieczeniem przed terroryzmem, gdyż usuwa jego głębokie korzenie.
Ameryka i jej sojusznicy będą nadal działać zdecydowanie i sprawa wolności zwycięży - zakończył swoje przemówienie prezydent USA.
Tomasz Zalewski