Bush: w poniedziałek "chwila prawdy" dla świata
"Chwila prawdy dla świata", jeśli chodzi o Irak, nadejdzie w poniedziałek - oświadczył prezydent USA George W. Bush po spotkaniu na Azorach z premierami W. Brytanii i Hiszpanii. "Irak się sam rozbroi albo zostanie rozbrojony" - powiedział Bush i dodał, że jeśli konieczne będzie zastosowanie siły, "będziemy zabiegali niezwłocznie o nową rezolucję" ONZ.
Bush uznał, że szczyt na Azorach jest ostatnią szansą na polityczne rozwiązanie w sprawie Iraku. Podkreślił, że Rada Bezpieczeństwa ONZ musi głosować nad projektem rezolucji w sprawie Iraku w poniedziałek. Wyraził nadzieję, że ONZ zrobi w poniedziałek, "co do niej należy". Powtórzył, że Saddam Husajn może uniknąć wojny, opuszczając Irak.
(Tłumaczenie: "Jutro jest moment prawdy dla świata. Wiele państw mówiło o swoim przywiązaniu do pokoju i bezpieczeństwa. Teraz muszą to zademonstrować w jedyny skuteczny sposób - popierając natychmiastowe i bezwarunkowe rozbrojenie Saddama Husajna". )
Brytyjski premier Tony Blair zaapelował o "wyraźne ultimatum grożące użyciem siły" Irakowi, jeśli się nie rozbroi. Oświadczył, że będzie nalegał na ostateczną rundę rozmów na temat Iraku, ale ostrzegł, że koniec się już zbliża. Wystosował "ostateczny apel" o międzynarodową jedność w sprawie Iraku i zapowiedział, że bogactwa naturalne tego kraju zostaną wykorzystane dla dobra irackiego narodu.
Premier Aznar powiedział na konferencji prasowej, że wspólnota międzynarodowa podejmuje ostatni dyplomatyczny wysiłek w sprawie Iraku.
Aznar poinformował też, że zdaniem uczestników szczytu istnieje potrzeba dwupaństwowego rozwiązania dla Izraela i Palestyńczyków. Bush, Blair i Aznar porozumieli się co do nasilenia działań w bliskowschodnim procesie pokojowym.
Tony Blair powiedział, że Mahmud Abbas (Abu Mazen), który ma zostać premierem Autonomii Palestyńskiej, jest "dobrym partnerem" w poszukiwaniu pokoju na Bliskim Wschodzie.
Około 350 przeciwników wojny z Irakiem manifestowało w niedzielę przed amerykańską bazą wojskową Lajes na Azorach przed przylotem Busha, Blaira i Aznara. Demonstrancję zorganizował portugalski blok lewicowy na Azorach. Jej uczestnicy, bacznie obserwowani przez policję, starali się podejść jak najbliżej, by - jak wyjaśniali - w bazie można było usłyszeć ich krzyki.
Baza Lajes leżąca na wyspie Terceira na Atlantyku została wybrana na miejsce trójstronnego szczytu, by nie zakłócały go demonstracje antywojenne. Terceirę zamieszkuje 57 tysięcy osób.
Władze portugalskie zamknęły lotnisko w bazie na czas trwania szczytu, uznały natomiast, że inne środki bezpieczeństwa nie są konieczne. Wzmocniono jedynie patrole policyjne wokół bazy. (mp)