Bush: szybko Iraku nie opuścimy
Proces transformacji Iraku będzie "przedsięwzięciem
zakrojonym na szeroką skalę i długotrwałym" - uważa prezydent USA George W. Bush. Oznacza to, że nie należy się spodziewać rychłego opuszczenia tego kraju przez Amerykanów.
Bush powiedział również, że szersza wojna, prowadzona przez USA przeciwko terroryzmowi w skali całego globu, będzie także długotrwała i że należy się spodziewać, iż zabitych bądź schwytanych przywódców międzynarodowej sieci terrorystycznej Al-Kaida zastępować będą nowi ludzie.
"Od samego początku wiedzieliśmy, że nasze wysiłki będą trudne i długie, a nasze zdecydowanie będzie po wielokroć wystawiane na próbę" - podkreślił prezydent Stanów Zjednoczonych na spotkaniu w Białym Domu z żołnierzami, którzy ponownie zaciągnęli się do wojska.
Biały Dom umieścił relację z tego spotkania obok aktualnych wydarzeń z frontu walki z międzynarodowym terroryzmem i z Iraku, gdzie w ostatnim okresie codziennie dochodzi do ataków na żołnierzy amerykańskich, co zagraża morale amerykańskich oddziałów stacjonujących w tym kraju i poddaje w wątpliwość możliwość przekształcenia przez USA Iraku w kraj przyjazny i stabilny.
"Powstanie Iraku jako przykładu umiaru, demokracji i prosperity jest przedsięwzięciem zakrojonym na szeroką skalę i długofalowym" - powiedział Bush nowo zwerbowanym żołnierzom.
Rzecznik Białego Domu Ari Fleischer odmówił sprecyzowania przewidywań, jak długo siły USA pozostaną w Iraku. "Będzie to zależało od bezpieczeństwa i stabilizacji na miejscu" - powiedział.
Przedstawiciele władz amerykańskich wyrażali wcześniej nadzieję, że po obaleniu Saddama Husajna transformacja Iraku przebiegnie szybko. Obecnie w tym kraju pozostaje 150 tysięcy amerykańskich żołnierzy a Pentagon zastanawia się, czy nie zwiększyć ich liczby.
Wypowiedź Busha nadeszła w chwili, gdy ocena sytuacji w Iraku w społeczeństwie amerykańskim zaczęła wyraźnie pogarszać się. Wg najnowszego sondażu "USA Today", CNN i Gallupa odsetek Amerykanów oceniających, że sprawy w Iraku idą dobrze zmalał do 56 procent, z 70 procent przed miesiącem i 86 procent 7 maja, gdy Bush ogłosił zakończenie głównych operacji w Iraku.