Bush powitał księcia Karola i Camillę
Przebywający z wizytą w USA brytyjski następca tronu książę Karol i jego małżonka Camilla przybyli do Waszyngtonu, gdzie uroczyście powitał ich w Białym Domu prezydent George Bush.
02.11.2005 19:40
Amerykańska podróż Karola i Camilli, których romans za życia pierwszej żony księcia Walii, tragicznie zmarłej księżnej Diany, był ulubionym tematem prasy brukowej na świecie, jest ich pierwszą zagraniczną wizytą od czasu zawarcia małżeństwa w kwietniu.
Książę z małżonką zjedli lunch w towarzystwie prezydenta i Pierwszej Damy, Laury Bush, a wieczorem (czasu lokalnego) będą honorowymi gośćmi na wydanym na ich cześć raucie w Białym Domu.
Prasa brytyjska przedstawiała wizytę jako podkreślenie silnych więzi łączących oba kraje, a także ofensywę PR - próbę naprawienia kontrowersyjnego obrazu pary w USA. Konserwatywnie nastawieni Amerykanie nie aprobowali rozbicia małżeństwa Karola i Diany przez Camillę Parker-Bowles.
Grupy przeciwników Karola i Camilli planują nawet demonstracje pod hasłem: "To jest kraj Diany".
Tymczasem według sondażu Instytutu Gallupa przeważająca większość Amerykanów deklaruje brak zainteresowania wizytą książęcej pary. Większość też mówi, że wcale nie chcieliby przyjmować Karola i Camilli w swoim domu.
Mimo sojuszu USA i Wielkiej Brytanii i przyjaźni Busha z premierem brytyjskim Tonym Blairem, amerykańskiego prezydenta wiele różni z księciem Karolem.
Ten ostatni jest na przykład gorliwym obrońcą ochrony środowiska i zwolennikiem układu w Kioto o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych w celu powstrzymania zmian klimatu. Bush odrzuca ten układ jako szkodzący interesom USA.
Przed przybyciem księcia Karola prasa donosiła też, że zamierza on krytykować Amerykę za niezrozumienie islamu i błędną - jego zdaniem - politykę wobec krajów muzułmańskich.
We wtorek następca tronu z małżonką odwiedzili Nowy Jork, gdzie złożyli hołd ofiarom ataku terrorystycznego 11 września 2001 r., m.in. 67 Brytyjczykom, którzy zginęli w tym zamachu.
Mają też pojechać do Nowego Orleanu, miejsca tragicznej w skutkach powodzi na przełomie sierpnia i września. Program podróży przewiduje także wizytę w San Francisco i spotkanie z farmerami specjalizującymi się w uprawach organicznych, co szczególnie interesuje księcia Karola.
Camilla - jak podaje prasa - przywiozła ze sobą 50 sukni. Parze towarzyszy 20 służących i około 50 dziennikarzy akredytowanych na brytyjskim dworze królewskim.
Biały Dom nie ujawnia, co Karol i Camilla dostaną w środę wieczorem na kolację. "Jadłospis Białego Domu dołączył do informacji, które administracja Busha chroni jako tajemnicę państwową" - zauważył z przekąsem "New York Times". Nie ujawniono też listy gości na raucie.