Bush: nie zamkniemy więzienia w Guantanamo
Prezydent USA George W. Bush odrzucił sugestie swego gościa kanclerz Niemiec Angeli Merkel o konieczności zamknięcia więzienia w Guantanamo.
13.01.2006 | aktual.: 13.01.2006 19:48
Więzienie amerykańskiej marynarki wojennej w bazie Guantanamo na Kubie jest niezbędną częścią obrony Amerykanów przed terroryzmem - oznajmił amerykański prezydent.
W wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel" Merkel wezwała władze amerykańskie do zamknięcia obozu w Guantanamo, gdzie przetrzymywanych jest około 500 pozbawionych ochrony prawnej osób podejrzanych o działalność terrorystyczną.
Szefowa niemieckiego rządu podkreśliła, że kwestia Guantanamo "to tylko jeden aspekt" stosunków USA z Niemcami. Musimy wysunąć przekonujące propozycje, jak postępować z aresztowanymi za terroryzm. Musimy o tym dyskutować i zaproponować reformy prawa międzynarodowego w tym zakresie- powiedziała pojednawczo.
Przebywająca z pierwszą wizytą w USA w roli kanclerza Niemiec Angela Merkel powiedziała po spotkaniu z prezydentem George'em Bushem, że oba kraje otwierają "nowy rozdział" we wzajemnych stosunkach.
Nowa przywódczyni Niemiec ma nadzieję na poprawę relacji z USA, które popsuły się za rządów poprzedniego kanclerza Gerharda Schroedera z powodu sporu o wojnę w Iraku - niemieckiej odmowy poparcia inwazji - i wzajemnej antypatii, osobistej i ideologicznej, między Bushem a Schroederem.
Na wspólnej konferencji prasowej po rozmowie z Bushem pani Merkel powiedziała, że oboje mieli "bardzo otwartą, szczerą dyskusję w duchu zaufania", ale zaraz dodała: Myślę, że otworzymy nowy rozdział w stosunkach niemiecko-amerykańskich.
Istnieją wszelkie możliwości, by umocnić nasze stosunki. Niemcy chcą być wiarygodnym partnerem na świecie. Nie powinniśmy znowu ulec tendencjom izolacjonistycznym. Te tendencje istnieją w Unii Europejskiej - oświadczyła Merkel.
Bush powiedział, że "Niemcy są cennym sojusznikiem", z którym Amerykę łączy "przyjaźń oparta na wspólnych wartościach". Dodał, że był "szczególnie poruszony wczesnymi doświadczeniami pani kanclerz w komunistycznych Niemczech wschodnich".
Głównym tematem rozmów obojga przywódców był konflikt z Iranem na tle programu nuklearnego tego kraju, w związku ze wznowieniem przez Teheran realizacji planów budowy broni atomowej.
Bush - zapytany, czy planuje się uchwalenie sankcji Rady Bezpieczeństwa ONZ wobec Iranu i rozważa ewentualność akcji zbrojnej - podkreślił, że USA chcą rozwiązać spór w drodze dyplomatycznej.
Nie będę przewidywał, co powinna zrobić ONZ. Jest jednak logiczne, że sprawa kraju, który odrzucił prośby społeczności międzynarodowej, powinna być skierowana do Rady Bezpieczeństwa. To część procesu dyplomatycznego - oświadczył.
Przypomniał jednocześnie wypowiedzi irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, że należy zniszczyć Izrael, co tym bardziej zwiększa groźbę, jaką stanowiłby dla świata Iran uzbrojony w broń nuklearną.
Merkel oceniła, że polityka Teheranu jest "zupełnie nie do przyjęcia" i ważne jest, aby kraje zachodnie, w tym zwłaszcza unijna trójka (Niemcy, Francja i Wielka Brytania), "zajmowały wspólne stanowisko" w sprawie Iranu.
Bush poinformował, że rozmawiał z Merkel także "o Europie Wschodniej i Bałkanach", ale nie podał bliższych szczegółów.
Tomasz Zalewski