Bush nie spotka się z Mandelą
Prezydent USA George W. Bush złoży w przyszłym tygodniu wizytę w Afryce. W czasie podróży po "Czarnym Lądzie" nie dojdzie do spotkania z najsłynniejszym afrykańskim dysydentem politycznym, Nelsonem Mandelą. Powodem jest jego krytyka amerykańskiej wojny z Irakiem.
01.07.2003 | aktual.: 01.07.2003 07:38
Mandeli, laureata pokojowej Nagrody Nobla, nie będzie w kraju, gdy prezydent Bush pojawi się w Pretorii w RPA - przekazał zastępca sekretarza stanu ds. afrykańskich Walter Kansteiner.
"Kalendarz prezydenta Mandeli jest tak ułożony, że nie będzie go w tym dniu w mieście, ani w kraju. Nie udało nam się tego dopracować logistycznie" - powiedział Kansteiner.
Bush odwiedzi Afrykę w dniach 7-12 lipca. Prezydent miał złożyć wizytę na "Czarnym Lądzie" na początku tego roku - wtedy intensywne przygotowania do nadciągającej wojny z Irakiem zmusiły go do zmiany planów.
85-letni Mandela otrzymał Nagrodę Nobla za wkład w obalenie apartheidu w RPA. Spotkanie z byłym południowoafrykańskim prezydentem jest zwykle stałym punktem programu wizyt przywódców innych krajów. Jednak w ubiegłym tygodniu Mandela ponownie ostro skrytykował Busha za pominięcie ONZ w czasie wojny z Irakiem.
Prezydent RPA Thabo Mbeki także sprzeciwił się wojnie z Irakiem, jednak uczynił to w sposób dużo bardziej stonowany - pisze agencja Reutera.
W czasie swej wizyty w Afryce Bush skupi się na roli RPA w rozwoju gospodarczym całego kontynentu oraz kwestii zaprowadzenia pokoju w Kongo i przywrócenia demokracji w Zimbabwe - przekazał Kansteiner.