Bush: myśleliśmy, że w Iraku była broń
Prezydent George W. Bush przyznał, że Amerykanie nie znaleźli
broni masowego rażenia w Iraku. Niemniej jednak uważa, że wojna w Iraku była słuszna.
"Nie znaleźliśmy jeszcze arsenałów broni, o której myśleliśmy, że tam była" - powiedział Bush w Południowej Karolinie. - "Wiedząc to, co wiedziałem wtedy, i wiedząc to, co wiem dzisiaj, (uważam, że) Ameryka zrobiła w Iraku to, co należy".
Twierdzenia o posiadaniu przez Irak broni masowego rażenia były głównym powodem wojny; broni takiej do dziś nie znaleziono, w USA i w Wielkiej Brytanii niezależne komisje mają się zająć zbadaniem jakości informacji wywiadowczych na temat irackich arsenałów. Rządy Hiszpanii i Australii - sojuszników USA i Wielkiej Brytanii w Iraku - odrzucają powoływanie takich komisji.
Prezydent Bush oraz premier Wielkiej Brytanii Tony Blair konsekwentnie bronią słuszności wojny, podkreślając, że świat bez Saddama Husajna jest lepszy.
Szef amerykańskiej CIA George Tenet utrzymywał w czwartek, że analitycy amerykańscy nigdy nie twierdzili, jakoby zagrożenie ze strony Iraku "wisiało w powietrzu". Podkreślał jednak, że poszukiwania broni masowej zagłady w Iraku muszą być kontynuowane. Wyraził też pogląd, że Saddam Husajn chciał stworzyć program nuklearny.
Tenet przyznał, że przed wojną w Iraku CIA dysponowała tylko częściową wiedzą na temat istnienia w tym kraju broni masowej zagłady. Ograniczała się do wskazywania, że Irakiem rządzi "niebezpieczny dyktator", który planuje rozbudowę takiej broni.
W pracy wywiadowczej - podkreślił - "nigdy nie jest się zupełnie w błędzie, ani nigdy nie ma się całkowitej racji". "Odnosi się to w pełni do broni masowego rażenia Saddama Husajna" - dodał. Według dyrektora CIA, "zrozumienie tak trudnego tematu, jak Irak, wymaga czasu i cierpliwości".