Bush: możliwe wycofanie części wojsk z Iraku
Podczas niezapowiedzianej wizyty w Iraku prezydent USA George W. Bush oświadczył, że część amerykańskich żołnierzy można by odesłać do kraju, gdyby bezpieczeństwo w Iraku nadal się poprawiało. Prezydent złożył tę deklarację w kilka godzin po lądowaniu w bazie lotniczej Al-Asad w prowincji Anbar na zachód od Bagdadu.
03.09.2007 | aktual.: 03.09.2007 20:54
George W. Bush przytoczył ocenę amerykańskich dowódców, że w Iraku można zapewnić bezpieczeństwo przy mniejszej liczbie żołnierzy, o ile Waszyngton będzie odnosić takie sukcesy, jak w Anbarze.
W opinii Busha przykład uznawanej wcześniej za bastion sunnickiego ruchu oporu prowincji Anbar, gdzie walki ostatnio osłabły, świadczy o powodzeniu amerykańskiej strategii.
Jednak ani prezydent, ani towarzyszący mu minister bezpieczeństwa Robert Gates i sekretarz stanu USA Condoleezza Rice nie sprecyzowali, ilu żołnierzy i kiedy będzie mogło opuścić Irak.
Bush zastrzegł, że decyzja o redukcji wojsk będzie oparta na chłodnej ocenie, a nie "nerwowej reakcji" polityków w Waszyngtonie.
Wcześniej Bush rozmawiał z dowódcą sił USA w Iraku generałem Davidem Petraeusem i amerykańskim ambasadorem w Bagdadzie Ryanem Crockerem. Obaj w przyszłym tygodniu mają w Kongresie przedstawić raport na temat sytuacji w Iraku. Prezydent wezwał kongresmenów, by wstrzymali się z oceną decyzji o wysłaniu do Iraku 30 tys. dodatkowych żołnierzy do czasu wystąpień Crockera i Petraeusa i publikacji raportu Białego Domu, co ma nastąpić przed 15 września.
Bush spotkał się ponadto z irackim premierem Nurim al-Malikim i innymi przedstawicielami władz. Przeprowadził też rozmowy z sunnickimi przywódcami i starszyzną Anbaru.
Jak pisze agencja AP, wezwał irackie władze, by skorzystały z osłabienia walk w tej prowincji, gdzie sunniccy przywódcy plemienni i byli rebelianci walczą po stronie USA z bojownikami Al-Kaidy.
Chcę ich przekonać, że Ameryka nie pozostawia swoich przyjaciół - oświadczył Bush. Ameryka nie porzuci Irakijczyków - dodał w przemówieniu do żołnierzy, które było transmitowane do USA.
Prezydent USA złożył wizytę w Iraku w drodze do Sydney w Australii, gdzie w najbliższy weekend odbędzie się szczyt forum Współpracy Azji i Pacyfiku (APEC).