Bush chce naciskać na sojuszników w sprawie Iranu
Prezydent USA George W. Bush
powiedział, że podczas podróży na Bliski Wschód będzie
naciskał na sojuszników, by pomagali USA w powstrzymaniu
"agresywnych ambicji" Iranu.
Będę omawiał kwestię powstrzymywania agresywnych ambicji Iranu - oświadczył Bush w cotygodniowym wystąpieniu radiowym. Nie powiedział jednak jakiego rodzaju pomocy oczekują Amerykanie od swych sojuszników na Bliskim Wschodzie.
Bush będzie dyskutował na temat irańskiego programu nuklearnego podczas wizyt w Kuwejcie, Egipcie, Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Bahrajnie. Zapewnię ich, że zaangażowanie Ameryki w bezpieczeństwo naszych przyjaciół w regionie jest silne i trwałe - powiedział Bush.
Wizyta amerykańskiego prezydenta na Bliskim Wschodzie potrwa od 8 do 16 stycznia. USA oskarżają Iran o rozwijanie technologii nuklearnych w celu wyprodukowania bomby atomowej. Teheran temu zaprzecza i twierdzi, że jego program jądrowy ma pokojowy charakter.
Na początku grudnia wielkie poruszenie wywołał raport amerykańskich służb wywiadowczych oceniający, że Iran wstrzymał już w 2003 roku realizację programu budowy broni jądrowej.
Bush powiedział jednak, że przypomni sojusznikom USA, iż "kraj, który może zawiesić program, może z łatwością ponownie go wznowić".
Do tej pory Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła dwie rezolucje w sprawie Iranu, zawierające zestawy sankcji będących odpowiedzią na niespełnienie przez Iran żądania ONZ w sprawie wstrzymania procesu wzbogacania uranu.
W czasie pobytu na Bliskim Wschodzie prezydent Bush odwiedzi też Izrael i Zachodni Brzeg Jordanu, żeby pomóc Izraelowi i Palestyńczykom w osiągnięciu porozumienia pokojowego. (mg)