Burzliwe posiedzenie komisji ws. afery hazardowej
W głosowaniu większość posłów wybrała projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej do wyjaśnienia afery hazardowej zaproponowany przez klub PO, uznając go za wiodący do dalszych prac połączonych komisji Ustawodawczej i Finansów Publicznych. W głosowaniu nad trzema projektami uchwał, które trafiły do obu komisji, za projektem autorstwa Lewicy opowiedziało się 13 posłów, projekt PiS uzyskał 28, a propozycję PO poparło 42 posłów. W poprzedzającej głosowanie burzliwej dyskusji posłowie opozycji zwracali uwagę, że do wniosku klubu PO zastrzeżenia zgłosiło sejmowe Biuro Legislacyjne i nie został on poprawiony.
03.11.2009 | aktual.: 03.11.2009 18:11
Beata Kempa (PiS) podkreśliła, że projekt Platformy jest niezgodny z art. 111 Konstytucji, który zakłada, że "sejm może powołać komisję śledczą do zbadania określonej sprawy". Podobne uwagi były zgłoszone do projektów PiS i Lewicy - zwrócił uwagę Robert Węgrzyn (PO). - Ale my usunęliśmy wady - odpowiedziała Kempa.
- Możemy przepchnąć cokolwiek, tylko czemu to służy - pytała wiceszefowa Komisji Finansów Aleksandra Natalii-Świat (PiS). Prowadzący wspólne posiedzenie obu komisji Paweł Arndt (PO) zapewniał z kolei, że wybór projektu wiodącego jeszcze niczego nie przesądza, ponieważ będzie można do niego zgłaszać poprawki. - Tylko zacznijmy pracę - apelował Arndt.
Zasadnicza różnica między trzema projektami uchwał powołujących komisję śledczą dotyczyła zakresu prac komisji. PO chce zbadać tok prac nad tzw. ustawą hazardową w okresie rządów SLD (od 2002 roku), poprzez rządy PiS, do momentu wygłoszenia w sejmie informacji rządu PO-PSL w tej sprawie (październik 2009).
PiS i Lewica proponowały, aby komisja zajęła się okresem od listopada 2007 do października 2009 r. Według projektu PiS komisja miałaby zbadać nieprawidłowości działań parlamentarzystów, członków rządu oraz pracowników administracji rządowej podczas prac nad projektem ustawy o grach i zakładach wzajemnych w czasie rządów PO-PSL. Miałaby też wyjaśnić okoliczności ujawnienia tajemnicy państwowej o przebiegu postępowania prowadzonego przez CBA. Według projektu uchwały autorstwa klubu Lewicy, komisja miałaby zbadać, czy podczas prac nad rządowym projektem ustawy o grach i zakładach wzajemnych doszło do nieprawidłowości i złamania obowiązujących procedur.
Poprawki
PiS złożyło poprawkę do projektu uchwały ws. komisji śledczej do zbadania przebiegu prac legislacyjnych nad tzw. ustawą hazardową, przewidującą, że śledczy będą badać okres od 2001 do 2009 roku. PiS chce też, by w komisji było rotacyjne kierownictwo. Z kolei PO złożyła poprawkę, która zobowiązuje komisję do złożenia sprawozdania do 28 lutego 2010 roku.
PiS zaproponowało, by komisja badała przebieg prac legislacyjnych w trzech etapach. W pierwszej kolejności zajmowałaby się okresem od 17 listopada 2007 do 31 października 2009 roku (szefowałby jej ktoś z PiS lub SLD); następnie badałaby okres od 1 listopada 2005 do 16 listopada 2007 roku (na czele z przedstawicielem PO, PSL lub SLD); i wreszcie ostatni okres - między 19 października 2001 a 31 października 2005 roku (wówczas komisją kierowałby poseł PO lub PiS).
Andrzej Dera (PiS) przekonywał, że takie rozwiązanie jest zgodnie z zasadą, że nie można być sędzią we własnej sprawie, a przewodniczący komisji spoza PO zagwarantuje obiektywizm prac komisji.
Swoją poprawkę złożyła również Lewica; powtarza w niej w całości tekst swojego projektu uchwały. Bartosz Arułkowicz (Lewica) uważa za niemożliwe rzetelne zbadanie 8 lat procesu legislacyjnego do 28 lutego przyszłego roku. Jego zdaniem, oznacza to, że komisja pracując codziennie od rano do wieczora musiałaby "prześwietlić" każdego dnia 45 dni procesu prac nad ustawą hazardową. - Nie jesteśmy w stanie rzetelnie tego zrobić, dlatego zbadajmy to, czego dotyczy sedno sprawy - apelował.
Sebastian Karpiniuk (PO) mówił, że poprawka jego klubu, która przewiduje złożenie sprawozdania do końca lutego przyszłego roku, to dowód na to, że Platforma chce szybkiego zakończenia prac komisji. Przekonywał, że jest to odpowiedź na oczekiwania nie tylko parlamentarzystów, ale też opinii publicznej. Ocenił, że zaproponowany termin jest możliwy do zrealizowania, jeżeli wszyscy posłowie z komisji w pełni zaangażują się w jej prace.
Poprawkę złożyli również posłowie Polski Plus. Według ich koncepcji, sejmowe śledztwo obejmowałoby czas od czerwca 2008 roku do października 2009 roku.