ŚwiatBurza wokół podsłuchanych rozmów Berlusconiego

Burza wokół podsłuchanych rozmów Berlusconiego

Włoska prasa ujawniła zapis
podsłuchanych w zeszłym roku rozmów telefonicznych Silvio
Berlusconiego z ówczesnym szefem agencji filmowej telewizji
publicznej RAI Fiction.

Burza wokół podsłuchanych rozmów Berlusconiego
Źródło zdjęć: © AFP

27.06.2008 | aktual.: 27.06.2008 12:36

Z rozmów wynika jasno, że obecny premier, wtedy lider opozycji, poszukiwał kontaktów, by doprowadzić do upadku rządu Romano Prodiego. Poza tym rekomendował aktorki do seriali telewizji RAI.

Zapis podsłuchów, opublikowany przez tygodnik "L'Espresso" oraz dziennik "La Repubblica", wywołał burzę we Włoszech.

Podczas rozmowy z szefem RAI Fiction Agostino Sacca we wrześniu 2007 roku, Berlusconi powiedział między innymi: Pracuję nad tym, by obalić rząd i liczę, że mi się uda. I dodał: Chcę zwerbować jak najwięcej senatorów.Odniósł się w ten sposób do starań o udzielenie wotum nieufności rządowi centrolewicy w wyższej izbie parlamentu.

Następnie ówczesny lider opozycji oraz magnat medialny zaczął wypytywać dyrektora agencji filmowej o możliwość nawiązania kontaktu z jednym z senatorów, z którym Sacca był zaprzyjaźniony i poprosił o zorganizowanie spotkania z nim. Chodziło o przekonanie go do tego, by głosował przeciwko gabinetowi Prodiego.

Berlusconi namawiał również szefa RAI Fiction do obsadzenia w serialach poleconych przez siebie aktorek. Mówiąc o jednej z nich stwierdził: Ubzdurała sobie, że jej nienawidzę, że zablokowałem jej karierę artystyczną. Chodzi i opowiada wszędzie jakieś głupie rzeczy. Proszę cię o tę uprzejmość, byś do niej zadzwonił. Następnie zaproponował, by dyrektor "coś dla niej znalazł".

W sprawie ról dla innych aktorek - wynika z ujawnionych rozmów - dzwonili także do dyrektora w RAI bliscy współpracownicy Berlusconiego - obecny podsekretarz stanu Gianni Letta oraz prezes telewizji premiera Fedele Confalonieri.

"La Repubblica", która opublikowała obszerny zapis rozmów, podkreśla, że stanowią one dowód na to, że premier chce kontrolować wszystko - od polityki po interesy zarówno własne jak i konkurencji.

Jako magnat i właściciel telewizji - zauważa się w komentarzu - sterował też pracą agencji filmowej konkurencyjnej stacji publicznej. W ten sposób, dodaje publicysta lewicowej rzymskiej gazety, miał pełną kontrolę nad całym systemem telewizyjnym we Włoszech.

"Il Giornale", gazeta wydawana przez brata Silvio Berlusconiego, poinformowała, że premier występuje na drogę sądową przeciwko tygodnikowi "L'Espresso", który pierwszy opublikował zapis rozmów. (ap)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)