ŚwiatBurza polityczna wokół kandydata na dyrektora UNESCO

Burza polityczna wokół kandydata na dyrektora UNESCO

W atmosferze politycznej burzy i oskarżeń o antysemityzm bądź antyizraelskość wobec głównego faworyta rozpoczęły się w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO) w Paryżu wybory jej nowego dyrektora generalnego.

17.09.2009 | aktual.: 17.09.2009 22:24

Wśród dziewięciu kandydatów, z których 58 członków Rady Wykonawczej UNESCO ma wybrać na cztery lata w tajnym głosowaniu następcę Japończyka Koichiro Matsuury, niemal za pewnego faworyta uważano do niedawna egipskiego ministra kultury i uznanego malarza abstrakcyjnego, 71-letniego Faruka Hosniego.

Funkcję ministra pełni od 22 lat. Przed rokiem wywołał protest rządu izraelskiego i wzbudził głosy oburzenia czołowych żydowskich intelektualistów wypowiedzią w parlamencie na temat żydowskich książek w Bibliotece Aleksandryjskiej. Miał powiedzieć: - Jeśli tam są, trzeba je spalić; jeśli jakaś tam jest, sam pierwszy to zrobię.

Intelektualiści znani z antyrasistowskiej postawy, wśród nich więzień Auschwitz, laureat Nagrody Nobla Elie Wiesel i Bernard Henri-Levy, w liście do "Le Monde" apelowali o to by, "społeczność międzynarodowa oszczędziła sobie wstydu wyboru Hosniego na dyrektora generalnego UNESCO".

Ten sam paryski dziennik opublikował w środę, w przeddzień pierwszego dnia wyborów w UNESCO, list, w którym Hosni wyraża skruchę i zapewnia, że nie chciał nikogo obrazić. Wypowiadałem się jedynie "pod wpływem odczuć, jakie budzą we mnie cierpienia narodu palestyńskiego" - zapewnia.

"Le Monde" pisze, że egipski minister jest także atakowany za swą politykę kulturalną przez "islamistów, takich jak Bracia Muzułmańscy".

Zwolennicy kandydatury Hosniego, przede wszystkim przedstawiciele krajów arabskich, rekomendowali go jako "człowieka pokoju", przypominając, że należy do ekipy Hosniego Mubaraka, prezydenta pierwszego kraju Ligi Arabskiej, który w 1979 roku podpisał z Izraelem układ pokojowy.

Po to, by zostać wybranym w pierwszym głosowaniu, Hosni musiałby uzyskać ponad 50 proc. głosów, co obserwatorzy uważają za niezbyt prawdopodobne wobec gorącej polemiki wokół jego osoby. Skomplikowany system wyborów dyrektora UNESCO przewiduje pięć rund głosowania w ciągu kilku dni.

Najpoważniejsze kontrkandydatury to cztery kobiety: europejska komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner, ambasador Litwy przy UNESCO Ina Marciulionite, ambasador Bułgarii we Francji Irina Bokiwa i była ambasador Ekwadoru w Waszyngtonie Ivonne Leila Juez de Baki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)