Bunt w PO. Wrogowie porozumieli się przeciw Tuskowi
Donald Tusk zażądał od działaczy małopolskiej Platformy odwołania wicemarszałka województwa Witolda Latuska. Działacze się jednak zbuntowali - wynika z informacji tygodnika „Wprost”. Przy okazji doszło do pierwszego w historii Platformy porozumienia dwóch wrogich frakcji: Grabarczyka i Schetyny. Obie grupy zgodnie sprzeciwiają się dziś Tuskowi.
25.02.2012 | aktual.: 25.02.2012 13:12
Według "Wprost", Tusk postawił sobie za punkt honoru odwołanie wicemarszałka Małopolski, Latusek jest związany z Ireneuszem Rasiem, a Raś to jeden z głównych graczy "Spółdzielni" Grabarczyka. Latuska miałby zastąpić Stanisław Kracik, który kojarzony jest z Jarosławem Gowinem.
Dwa tygodnie temu Tusk rozmawiał z małopolskimi posłami PO o odwołaniu Latuska. Jak opowiadał w dzienniku jeden z uczestników spotkania, podczas rozmowy posłanka Katarzyna Matusik-Lipiec powiedziała, że odwołanie Latuska może nie być takie łatwe, bo głosowanie radnych wojewódzkich w tej sprawie będzie tajne, więc zarząd regionu nie może w tej sprawie nic zrobić. - Premier się zdenerwował. Stwierdził, że, jeśli nie umiemy zapanować nad radnymi, to może w Małopolsce potrzeba nadzwyczajnych rozwiązań. Odebraliśmy to jako groźbę wprowadzenia komisarza - relacjonował rozmówca "Wprost".
Teraz Latuska bronią także ludzie Schetyny. - Tusk obiecywał, że nie będzie ingerować w obsadę stanowisk marszałków województw. Jeśli naszymi rękami wprowadzi komisarza w Małopolsce, to później będzie mógł zrobić to w każdym innym regionie, a na to nie ma zgody. I wreszcie po trzecie, nasza wojna ze "Spółdzielnią" jest już skończona. Schetyna zaczyna się dogadywać z Rasiem i Tuskowi trudno będzie ich skłócić - powiedział dziennikowi jeden ze współpracowników Schetyny.