Bunt sędziów. Niesamowita zgodność "Newsweeka" i "Do Rzeczy", ale diabeł tkwi w szczegółach

Dwa zupełnie różne tygodniki, ten sam tytuł, ale wnioski już jednak odmienne. W "Newsweeku" sędziowie buntują się przeciwko politycznemu sterowaniu, a w "Do Rzeczy" buntują się w obronie kasty.

Bunt sędziów. Niesamowita zgodność "Newsweeka" i "Do Rzeczy", ale diabeł tkwi w szczegółach
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski

Nominowani przez Zbigniewa Ziobrę na prezesów sądów są poddawani środowiskowej presji, dlatego rezygnują ze stanowisk - sugeruje "Newsweeka". Tygodnik wyjaśnia, że w części sądów nie ma nowych prezesów, bo nikt nie chce przyjąć stanowiska po odwołanym koledze

Dlatego "czystka" Ziobry napotyka na przeszkody, bo sędziowie się buntują. "Musimy zabierać głos, bo jak nie, to nas stłamszą" - stwierdza sędzia Ewa Maciejewska z Łodzi. Nie zgadzają się na polityczne sterowanie sądami, obawiają się Izby Dyscyplinarnej, która zacznie działać w kwietniu.

Bunt sędziów i rezygnacja Limiery

Przywołano postać Grzegorza Gały. To on zajmował się ostatnio sprawą drukarza, który nie zgodził się na wydrukowanie plakatu organizacji LGBT. Utrzymał wyrok skazujący, ale odstąpił od wymierzenia kary. "Kasację od wyroku zapowiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Argumentował, że narusza on konstytucyjną zasadę wolności sumienia. Po tym wyroku Gała z listów przysyłanych do sądu dowiedział się, że jest lewakiem. Chociaż poglądy ma konserwatywne" - czytamy na łamach "Newsweeka".

Podpadł także, kiedy z kilkudziesięcioma sędziami zaprotestował przeciwko powołaniu nowego prezesa łódzkiego sądu okręgowego Dariusza Limiery. Ziobro wybrał go na miejsce Krzysztofa Kacprzaka. Limiera zrezygnował ze stanowiska po kilku dniach.

Kasta kontratakuje

Inaczej "bunt sędziów" widzi "Do Rzeczy". Według nich, chodzi o blokadę zmian, które w sądownictwie wprowadza PiS. "Część środowiska sędziowskiego bliska opozycji zaostrza konflikt z rządem (...) po wyborze nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędziowie przystąpili właśnie do kolejnej ofensywy. Ich broń to zastraszanie, naciski, pikiety, dymisje oraz międzynarodowe akcje" - czytamy. Jako przykład podano chociażby decyzję Aileen Donnelly z Irlandii.

W kampanii przeciwko PiS uczestniczy również I prezes SN Małgorzata Gersdorf.

"Przykro jest oglądać ten teatr z udziałem polityków i niektórych sędziów. Trudno połapać się nawet, kto jest kim" - mówi "Do Rzeczy" prawnik Marcin Wątrobiński.

- Jest bardzo poważny konflikt w środowisku sędziowskim. Na różnych aspektach, politycznych, ale też pokoleniowych, młodzi sędziowie kontra starsze zasiedziałe pokolenie, rejonowi kontra okręgowi. (...) Zachowanie niektórych sędziów wobec ich kolegów nie licują z powagą wykonywanego zawodu" - mówi z kolei jeden ze znanych poznańskich sędziów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (602)