Bumar zaskarżył iracki przetarg
Bumar zaskarżył wyniki przegranego przetargu na wyposażenie irackiej armii, poinformował prezes firmy, Roman Baczyński. Protest oznacza, że realizacja kontraktu zostaje wstrzymana.
17.02.2004 | aktual.: 17.02.2004 20:16
W ubiegłym tygodniu Polska dostała od organizatorów przetargu szczegółowe uzasadnienie wyników. Okazało się, że przy uzasadnieniu werdyktu komisja przetargowa pominęła bardzo ważne dokumenty. Komisja przyznaje, że zaginęły.
Najważniejszym warunkiem przetargu było doświadczenie na rynku handlu bronią - tu Bumar przegrał z NOUR-em mimo, że amerykańskie konsorcjum jest na rynku zaledwie od maja zeszłego roku.
Według prezesa Bumaru Romana Baczyńskiego organizatorzy przetargu oświadczyli, że gdyby nawet uwzględnili zagubione dokumenty firma nie miałby szans na wygraną. Powodem była niższa cena dostaw sprzętu, zaproponowana przez NOUR. Tymczasem zgodnie z warunkami przetargu cena znajdowała się na trzecim, ostatnim miejscu, jeśli chodzi o ważność kryterium ocen ofert.
Profesor Marek Belka, który pomaga w odbudowie Iraku, powiedział, że jeśli potwierdzą się informacje o błędach proceduralnych przy przetargu, to jest to podstawa do złożenia protestu. Zapowiedział, że dokładnie sprawdzi te informacje.
Tymczasem jak podał nowojorski dziennik "Newsday", NOUR pokonując m.in. Bumar, ma powiązania z kontrowersyjnym członkiem irackiej Rady Zarządzającej, Ahmedem Szalabim. Gazeta twierdzi, że Szalabi - na którym ciążą zarzuty zdefraudowania milionów dolarów w jego własnym banku w Jordanii - otrzymał 2 mln dolarów wynagrodzenia za załatwienie w ub. roku kontraktu wartości 80 mln dolarów na zapewnienie ochrony irackich złóż naftowych dla firmy Erinys Iraq. Firma ta wchodzi w skład konsorcjum NOUR.
Przetarg został rozstrzygnięty pod koniec stycznia. Zwycięzcą okazało się amerykańskie konsorcjum NOUR USA, które złożyło ofertę o wartości 327 milionów dolarów. W jego skład wchodzą także polskie firmy - Ostrowski Arms oraz Polska Izba Producentów na rzecz Obronności. PHZ Bumar, konsorcjum polskich firm zbrojeniowych, zaoferowało cenę o blisko 230 milonów dolarów wyższą. Oferta Bumaru wynosiła 554 milony dolarów za wyposażenie 27 irackich batalionów.
Uważa się, że przyczyną porażki PHZ Bumar były zbyt wysokie ceny konkretnych elementów wyposażenia, a także fakt, iż aż 95% sprzętu miało być wyprodukowane w jednym kraju, czyli w Polsce. Pojawiają się także opinie, że porażka Bumaru to efekt otwartej rywalizacji pomiędzy cywilnymi i wojskowymi służbami specjalnymi. Premier Leszek Miller polecił zbadanie sprawy irackich kontraktów Kolegium do spraw Służb Specjalnych.
W skład grupy kapitałowej PHZ Bumar wchodzi 10 firm, między innymi: Przemysłowe Centrum Optyki, zakłady Mechaniczne PZL Wola, ZM Kraśnik, Zakłady Mechaniczne Tarnów, Radwar z Warszawy, Fabryka Broni Łucznik z radomia, wytwórnia sprzętu ochronnego Maskpol, a także Ursus. Niewykluczone, że Bumar - mimo porażki w przetargu - zarobi na irackich kontraktach. 10 lutego konsorcjum NOUR USA złożyło Bumarowi zapytanie ofertowe w sprawie dostawy znaczącej części sprzętu do Iraku. Prezes Roman Baczyński poinformował, że w zamówieniu NOUR wymienia m.in. karabiny kałasznikowa, amunicja, kamizelki kuloodporne, hełmy, przyczepy i cysterny. Nie ma natomiast systemów łączności i samochodów ciężarowych.