Bumar wypadł z przetargu na transporter opancerzony
Polskie konsorcjum Bumar zostało
wyeliminowane z przetargu na nowy transporter opancerzony dla
armii czeskiej - poinformował departament prasowy
czeskiego ministerstwa obrony.
Do drugiej tury przetargu przeszły cztery firmy - amerykański BAE Systems, fińska Patria, austriacki Steyr-Daimler-Puch i niemiecki Rheinmetall. Ministerstwo odrzuciło natomiast oferty polskiego Bumaru, włoskiego Iveco Fiat i czeskiego Globtrade Air - przy czym ta ostatnia spółka proponowała w imieniu brytyjskiego producenta Domnick Hunter nie całe transportery, lecz jedynie system odświeżania powietrza dla załogi.
"Ocena ofert przebiegała w taki sposób, by do dalszego etapu przetargu przeszły tylko te firmy, które spełniają odpowiednie techniczne, gospodarcze i prawne kryteria kwalifikacyjne dla realizacji kontraktu o takich rozmiarach i żądanej jakości" - głosi oświadczenie ministerstwa obrony.
W latach 2007-2012 czeska armia chce zakupić 200 nowych transporterów opancerzonych, zachowując sobie opcję na kolejnych 35. Oznacza to kontrakt na kwotę ponad 20 mld koron (2,7 mld złotych) - największy w dziejach czeskiej armii. Przewyższa on zawartą już umowę na wynajem na 10 lat 14 szwedzkich myśliwców Gripen za 19,6 mld koron.
Oferenci, którzy przeszli do drugiej tury, zostali wezwani przez ministerstwo obrony, by przedstawili swe propozycje do 14 listopada bieżącego roku. Ponadto muszą wcześniej udowodnić, że oferowane przez nich pojazdy spełniają wszystkie żądane parametry techniczne.
Nowe transportery zastąpią w czeskiej armii wysłużone SKOT-y (nazywane tam OT-64).