ŚwiatBułgarski ślad zamachu na Jana Pawła II trudno udowodnić

Bułgarski ślad zamachu na Jana Pawła II trudno udowodnić

Włoski sędzia śledczy Rosario Priore, który
prowadził dochodzenie w sprawie zamachu na Jana Pawła II,
powiedział, że udowodnienie tak zwanego
bułgarskiego śladu wydaje się "bardzo trudne".

Bułgarski ślad zamachu na Jana Pawła II trudno udowodnić
Źródło zdjęć: © AFP

Według włoskiego sędziego Ferdinando Imposimato, który nadzorował dochodzenie w tej sprawie, a obecnie przeprowadza swoje prywatne śledztwo, za zamachem na Jana Pawła II stały tajne służby Bułgarii wspierane przez KGB i enerdowską STASI.

W przemówieniu na sympozjum w Pomezii, zorganizowanym m.in. przez ośrodek badań nad walką z terroryzmem, sędzia Rosario Priore podkreślił, że w sprawie zamachu na papieża prowadzono dochodzenie wyłącznie - jak to ujął -_ na poziomie wykonawców, a nie zleceniodawców._

Przypomniał, że w czasie śledztwa rozpatrywano trzy hipotezy: mocodawców ze wschodu, częściowo - jak podkreślił - podzielaną przez Jana Pawła II w jego książce "Pamięć i tożsamość"; wersję spisku islamskiego i trzecią hipotezę - zdaniem sędziego najbardziej "nieuchwytną i złożoną" - według której istniała swego rodzaju zbieżność, jawna lub utajniona, między "ekstremistycznymi ośrodkami władz" na wschodzie i zachodzie, by obalić politykę Watykanu i zabić papieża. Miał on bowiem zagrażać fundamentom porządku jałtańskiego - stwierdził Priore, cytowany przez Ansę.

W naszym śledztwie - powiedział - ustaliliśmy niewiarygodną zbieżność pomiędzy siłami, które teoretycznie powinny być sobie przeciwstawne. Jednocześnie Rosario Priore wyraził przekonanie, że ponieważ sędzia powinien poruszać się wyłącznie w obrębie dowodów, jest to sprawa bardziej dla historyka niż dla sędziego.

Występujący na tej samej konferencji włoski kryminolog Francesco Bruno wskazał z kolei na ślad, który, jak zauważył, nigdy nie został naświetlony. Według niego nie należy wykluczyć, że za zamachem na Jana Pawła II stały ekstremistyczne kręgi Kościoła prawosławnego, przeciwne dialogowi między Watykanem a Moskwą.

Francesco Bruno zasłynął już wcześniej z przedstawiania rzekomo sensacyjnych hipotez. Mówił między innymi, że 13 maja 1981 roku turecki zamachowiec Ali Agca nie chciał zabić Jana Pawła II, lecz tylko go nastraszyć.

Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:PAP
włochyzamachpapież
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)